1. Uwiedzenie Moniki


    Data: 27.04.2021, Kategorie: żona, Zdrada impreza, Sex grupowy Autor: Diabełwgłowie

    ... po prostu – gra skończona. Będę wiedział, że to oznacza rzeczywiście koniec zabawy.
    
    Wziąłem ją za rękę i wróciliśmy do sali. Po drodze, Monika zaliczyła toaletę, aby zmyć ślady rozpusty ze swojej twarzy. Panowie rozmawiali w półmroku loży. Na nasz widok wyraźnie przycichli spoglądając wyczekująco.
    
    - Co tu tak smutno? – zagaiłem – czy ktoś ma dla nas coś do picia? Damie raczej zaschło w gardle od tych rozmów na zewnątrz – dodałem – mrugając porozumiewawczo do Tomka.
    
    Przez chwilę patrzyli na nas jakby z niedowierzaniem, ale nagle zrozumieli, że nic się nie stało, że zabawa trwa nadal i to dopiero początek wieczoru.
    
    Krzysiek odezwał się pierwszy.
    
    - Ja jestem za. – Pod warunkiem, że Monika siada teraz koło mnie i Bartka.
    
    - Łobuzy dwa, chcecie mnie dalej męczyć?
    
    - Nie zapominaj Moniczko, że to my zapewniliśmy Ci rozkosz, a zostaliśmy, jakby to powiedzieć... na lodzie – dodał Bartek.
    
    Moja żonka wskoczyła w głąb loży. Nawet nie zdążyła dobrze usiąść gdy czworo rąk zaczęło ją rozdrapywać na wszystkie strony. Bartkowi najwyraźniej podobało się pieszczenie palcami, bo jego dłoń natychmiast powędrowała między jej nogi i zaczęła wykonywać ruchy posuwisto zwrotne. Krzysiek przyssał się do jej ust, miętosząc piersi przez stanik. Ręce Moniki zostały pokierowane na rozepchane teraz krocza jej adoratorów.
    
    - Panowie – powiedziałem – skoro zabawa przybrała już obrót trochę niecenzuralny, to może przenieśmy się w bardziej ustronne miejsce. Na przykład do nas – ...
    ... dodałem.
    
    Przez chwilę nie wierzyłem, że to powiedziałem, ale stało się. Wszyscy spoglądali na nas przez chwilę. Monika spojrzała na mnie – jesteś pewny? - zapytała bez przekonania wijąc się na dłoni Bartka, z trudem dochodząc do słowa, gdy Krzysiek próbował co rusz wsunąć swój język do jej ust.
    
    - A ty? - odparłem - chcesz tego? Zakończ grę (puściłem jej oko) i zapominamy o sprawie.
    
    Nie powiedziała nie. Spojrzała na mnie kocim wzrokiem i rzuciła niedbale – to kto idzie? - Weźcie jeszcze jakiś alkohol.
    
    Przez chwilę wszyscy patrzyli z niedowierzaniem i nagle zrobił się ruch. Jak można się domyślić, wstali wszyscy. Nawet Andrzej, który zerkał tylko tajemniczo. Dość żwawym tempem ruszyliśmy wszyscy do windy. Panowie wzięli Monikę w środek, jakby nie chcieli czekać aż dotrzemy do pokoju. Mnie objuczyli butelkami, więc mogłem tylko patrzeć. Najbardziej aktywni byli Krzysiek z Bartkiem, którzy już się trochę napatrzyli i uwierało ich w spodniach. Znowu Krzysiek całował się z Moniką, a ona masowała jego krocze. Bartek z zapałem szukał czegoś między jej nogami. Gdy dojechaliśmy na nasze piętro, przekazałem flaszki Grzegorzowi, sam otwierając drzwi kartą magnetyczną. Mieliśmy apartament małżeński, więc miejsca było sporo. Oprócz wielkiego łóżka, była jeszcze kanapa i dwa fotele. Spojrzałem na zegarek. Dochodziła dopiero 23. Dziwne – pomyślałem. Działo się już tyle, jakby impreza ciągnęła się od tygodnia. Ktoś zapobiegliwy zabrał z sali jeszcze trochę szkła, więc szybko alkohol ...
«12...151617...25»