Uwiedzenie Moniki
Data: 27.04.2021,
Kategorie:
żona,
Zdrada
impreza,
Sex grupowy
Autor: Diabełwgłowie
... kawałku następny, i jeszcze jeden. Moje kochanie, jest nie do zatrzymania, kiedy zacznie się bawić. Kiedy ja po czwartym, czy piątym utworze pomyślałem o spłukaniu gardła, jej nie w głowie było wracać na kanapę.
- Idź, ja jeszcze chwilę poskaczę! – zawołała.
Oddalając się, jeszcze kątem oka zauważyłem, że natychmiast koło niej pojawił się jeden z chłopaków z naszego stolika, i zaczęli tańczyć razem. Spojrzałem dokładniej, i z zadumą pomyślałem – cholerka, Tomek tańczy lepiej ode mnie.
Zasiadłem przy drinku. Przy stoliku siedzieli Bartek, Wojtek, oraz ich szef Andrzej. Rozmawialiśmy chwilę, chociaż muzyka leciała głośno. Spoglądałem co chwilę na parkiet, gdzie moja żonka tańczyła już z Grześkiem. Grzesiek też był dość dużym facetem, i wywijał moją Moniką całkiem mocno. Wydawała się wniebowzięta. Dziewczyna potrafi zatracić się w tańcu. Wtedy, po raz pierwszy tego wieczoru, dotarło do mnie, że jesteśmy tu, w towarzystwie siedmiu facetów zerwanych ze smyczy. Moja żona jest główną atrakcją wieczoru i wygląda na to, że częściej będę ją oglądał na parkiecie z innymi, niż cieszył się jej towarzystwem. Poczułem ukłucie niepokoju, i podniecenia zarazem. O co chodzi stary – pomyślałem. Przecież w Twoich fantazjach dzieją się nie takie rzeczy. Przecież tak naprawdę podoba Ci się to! Gdy moje myśli zeszły na tory lekko erotyczne, pojawiło się mrowienie w brzuchu. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Andrzeja.
- Masz bardzo atrakcyjną żonę – powiedział – Nie bałeś się jej ...
... przyprowadzać do tego stada wilków. Chłopcy są weseli, a rzadko bywają w domu. Taka praca – dodał – Mogą trochę podrywać twoją Monikę. Zanim przyszliście, słyszałem sporo komplementów na jej temat – mrugnął do mnie porozumiewawczo Andrzej.
Przez chwilę byłem trochę zaskoczony jego szczerością.
- Nie wiem mam powiedzieć – rzuciłem – Jesteśmy dorośli, bawimy się, jest ok. Wydaje mi się, że panowie prezentują pewien poziom kultury, i obejdzie się bez chamstwa - zaśmiałem się na koniec.
- Za to ręczę. Żadnego chamstwa – zawtórował mi Andrzej – Spodziewam się jednak jakichś prób flirtu. Sam mam zresztą na to ochotę, patrząc jak rusza się Monika. Swego czasu całkiem niezły był ze mnie tancerz – dodał z uśmiechem.
Po blisko pół godzinie zabawy Monika wskoczyła mi znienacka na kolana. Była lekko spocona i rozgrzana.
- Wow, ale zabawa! Kochanie, zorganizuj mi drinka! – zawołała
Za chwilę do loży wpadł Tomek. Pochylił się nad nami, konfidencjonalnie objął Moniką w talii i wysapał – Monika, skąd ty masz tyle siły diablico?! Twoja żonka ma dynamit w nogach! – to już do mnie.
Monika siedziała chwilę na moich kolanach przytupując w rytm muzyki i sącząc leniwie drinka. Ja w tym czasie gładziłem rękami jej plecy, i wykradłem kilka całusów. Spojrzała na mnie i zapytała.
- Nie masz nic przeciwko, że chłopaki tak mnie obtańcowują? Nie powiem, podoba mi się to, bo mówią mi też sporo komplementów – wyszeptała mi do ucha.
- Komplementów? Nie wątpię. Wyglądasz jak milion dolarów, a ...