Aktorka, cz. 4
Data: 08.05.2021,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick
... pomysłami. Nowa wersja bizneswoman: u schyłku aktywności zawodowej intensywnie pchała się na rynek usług bocznymi drzwiami.
– Kiedyś był tu taki piękny ogród – wspominała z nostalgią, spoglądając przez okno. I patrzyła na aktora z nadzieją, że zechce podjąć temat.
– Kuźwa! Jeszcze zacznę robić za ogrodnika! Ja, aktor zapierdalający za kosiarką jak chłop pańszczyźniany! – Adam w duchu zżymał się, bo nie miał już ochoty na dalsze planowanie i nadzorowanie remontów. Ponieważ nie chciał pogarszać relacji z gospodynią, więc obiecał zastanowić się.
Jednak przyznawał jej rację. Ładny ogród mógł tylko podnieść atrakcyjność willi i nawet ceny wynajmu. Pierwszy z argumentów mógł decydować o częstszym wyborze willi na miejsce noclegu, zwłaszcza, że pokoje wyglądały naprawdę przyzwoicie, a dzięki kobiecej ręce stały się przytulne. Jednak nawet ograniczenie kolejnych inwestycji do przygotowania i regularnego koszenia trawnika pociągało za sobą kolejne wydatki, których Anna chyba nie brała pod uwagę. Zachwycona drobnymi, ale wpływającymi każdego miesiąca kwotami i pozytywnymi opiniami klientów, rozpędzała się w swoich marzeniach, które odbiegały od jej finansowych możliwości. Ale to już nie była ta sama kobieta, którą kiedyś namawiał na remont i wynajem jednego pokoju.
– Ciekawe, kiedy zleci mi odnowienie elewacji całego budynku? – ponuro żartował z samego siebie, nerwowo rzucając się w łóżku. – Chociaż taka renowacja wpłynęłaby korzystnie na potencjalnych klientów – ...
... przyznał po chwili. Chyba słusznie obawiał się, że jego obecność w końcu zacznie przeszkadzać biznesowym planom aktorki.
– Ja szlajam się w kombinezonie za kosiarką, a babka klęczy na czterech łapach rżnięta przez Witka i stęka, żebym przyciął trawę pod płotem! A Wituś jeszcze pyta, kiedy przyprowadzić kolegów? – posępnie kpił z wizji swojej przyszłości. – Swoją drogą byłby fajny gang-bang. Kobieta na pewno chciałaby dobrze wypaść.
Z natury był optymistą, ale też musiał myśleć realnie o najbliższych latach. Po raz kolejny szamotał się na łóżku. Długo zasypiał pełen wątpliwości i w niewesołym nastroju.
Paradoksalnie, pani Anna sypiała coraz lepiej. Niezależnie od obowiązków zawodowych, rekreacja zaczęła stanowić element prawie każdego jej dnia, a wówczas zasypiała, kiedy tylko przyłożyła głowę do poduszki. Nie miała już siły pomyśleć o planach, które kiedyś były tylko mrzonką, a teraz powoli nabierały coraz bardziej realnych kształtów. Dodawały radości jej życiu, w którym gasnąca kariera aktorska i złośliwe komentarze kawiarnianych koleżanek stanowiły, obok coraz mniejszych kłopotów finansowych, główne powody przykrości. Nadal rósł jej apetyt na życie, które ponownie stawało się bardziej uporządkowane i zorganizowane. Każdy tydzień wnosił coś nowego. Czuła się jak kilkanaście, a może nawet dwadzieścia lat temu. Budziła się pełna energii i chęci do życia. Miała plany, realizowała je i powoli odnosiła drobne sukcesy. I zarabiała pieniądze.
– Kochany Adaś – westchnęła z ...