Byłam niegrzeczną dziewczynką (I)
Data: 18.07.2019,
Kategorie:
bdsm
klapsy,
Incest
bez seksu,
Autor: Zdominowana
... pomagało.
Od tamtej pory starałam się być grzeczną dziewczynką, aby to się więcej nie powtórzyło, ale niestety ja dorastałam, a ojciec nie zmieniał metody wychowawczej. Takie kary powtarzały się często. Za zbicie szklanki, za sprowadzenie przyjaciół do domu podczas jego nieobecności. Ale nikomu o tym nie mówiłam. Nie mogłam. W gruncie rzeczy było to jedynym dziwnym zjawiskiem moim życiu. Tak jak normalna nastolatka miałam przyjaciół, a nawet chłopaka z którym odbyłam swój pierwszy raz. Ale wkrótce potem chłopak okazał się świnią, a ja postanowiłam pójść jego śladami. Upadłam na samo dno, przez co nabyłam reputacji puszczalskiej. Potem zmieniłam szkołę, a wraz z nią i siebie. Oddałam się pornografii, która miała za zadanie odwieść mnie od mszczenia się na mężczyznach. Jakoś po moich siedemnastych urodzinach trafiłam przypadkiem w internecie na stronkę poświęconą bdsm. I muszę przyznać, że początkowo miałam ochotę zwymiotować. Krępowanie, kneblowanie i bicie swojej partnerki? Ooo nie, nigdy nie poniżyłabym się do tego. Ale jednak... ciekawość zwyciężyła więc zaczęłam na ten temat coś czytać. I tak oto natrafiłam na artykuł, który opisywał jak przemoc w domu wpływa na późniejsze upodobania seksualne. Od razu przyszedł mi na myśl ojciec, który uwielbiał przekładać mnie przez kolano, opuszczać majteczki i chłostać, aż błagałam o litość. A jeśli to dlatego, że go to podnieca? Postanowiłam następnym razem to sprawdzić. Oczywiście nie miałam zamiaru specjalnie prosić o lanie. Co ...
... to, to nie. Po prostu, gdybym któregoś razu mu podpadła, mogłabym po prostu to wykorzystać. I stało się. Z okazji osiemnastych urodzin urządziłam potajemnie imprezę urodzinową dla przyjaciół. Zrobiłam to za zarobione pieniądze, ponieważ od dłuższego czasu pracowałam w supermarkecie. Część pieniędzy oddawałam ojcu, a część chowałam. Ale ta impreza miała zupełnie niespodziewane zakończenie. Mój ojciec, który dostał stanowisko kierownicze w firmie zajmującej się ubezpieczeniami musiał wyjechać w delegację, więc wybrałam datę tak, by nie wrócił do domu na czas. Ale nie przewidziałam tego, że owe spotkanie może skończyć się wcześniej. I to był mój błąd.
Było jakoś koło północy, kiedy do domu wszedł ojciec. Jego twarz wyrażała tylko jedno – gniew. Po tym jak niemalże rok wytrzymałam bez kary, wiedziałam, że tą będę latami pamiętać. Jakby na to spojrzeć, to coś w tym jest.
- Marta, co to do cholery jest? Prosiłem Cię byś nie sprowadzała nikogo do domu, gdy nie pozwolę. – Warknął, zaciągając mnie do łazienki, gdzie mogliśmy zostać choć na moment sami.
- Przepraszam tato, ale po prostu tak długo czekałam na ten dzień, j-ja...
- Nie ma „Ja” moja panienko. A teraz masz zakończyć tę dziką balangę, zanim sam to zrobię. Czekam na Ciebie w mojej sypialni za dziesięć minut. Każda minuta spóźnienia będzie SUROWO karana. – Nie jestem pewna dlaczego, ale słowo „surowa” podkreślone tym władczym tonem podziałało natychmiastowo. Wybiegłam z łazienki, wyłączyłam muzykę i ogłosiłam koniec ...