Krolewicz
Data: 20.07.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: Mateusz R
Stając się niewolnikiem Królewicza, nie wiedziałem, co mnie spotka. Przez ponad rok uczyłem się właściwego zachowania względem mojego nowego Pana. Wiedziałem, że za każdy, nawet najmniejszy błąd, będę surowo karany. Nadchodził długo oczekiwany dzień, w którym miałem rozpocząć służbę u stóp mojego Pana. Królewicz był dwudziestokilkuletnim Panem, znanym ze swojej pewności siebie, arogancji wobec służby, a przy tym niewiarygodnie inteligentnym. Był szczupły, lecz wysportowany dzięki codziennym ćwiczeniom.Służbę rozpocząłem już o 4 rano, czekając ze śniadaniem pod drzwiami królewskiej sypialni. Gdy tylko usłyszałem dźwięk dzwonka, otworzyłem drzwi i na kolanach doczołgałem się do wielkiego łoża, w której leżał mój Pan. Delikatnie ucałowałem jego boskie stopy, po czym podałem śniadanie. Królewicz wydawał krótkie komendy, wobec czego czułem się bardziej jak pies niż człowiek. Gdy mój Pan się posilił, usłyszałem komendę łazienka, po czym nałożyłem skórzane klapki na delikatne stopy mojego Pana i pomogłem mu się umyć. Po wszystkim pomogłem się ubrać mojemu Królewiczowi, który postanowił ubrać spodnie i marynarkę z delikatnej skóry, a na stopy jedwabne skarpetki i skórzane, wysokie buty z kilkucentymetrowym obcasem. Ucałowawszy buty Pana, udałem się po królewską biżuterię – wspaniałe męskie pierścienie z czystego złota i drogocennych kamieni.Po wszystkim Królewicz postanowił przywitać nowoprzybyłych niewolników. Naturalnie nie poruszał się pieszo, przed pałacem czekała na niego ...
... wielka lektyka, niesiona przez ośmiu rosłych niewolników. Pomogłem swojego Panu zasiąść na wielkim skórzanym tronie. Królewicz pod swoimi wspaniałymi butami miał wygodne, jedwabne poduszki, które sprawiały, że podróż była dla niego wyjątkowo komfortowa. Wystarczył jeden krótki rozkaz i lektyka ruszyła.Gdy Królewicz siedział wygodnie w przepięknym tronie, tragarze z wielkim trudem dźwigali potężną lektykę. Jednak Pan miał za nic ich cierpienie, wybrał dłuższą drogę, podczas której poddani mogli zobaczyć swojego Pana i oddać mu hołd padając przed nim na twarz. Nie zmienia to faktu, że wyglądał majestatycznie, skórzane ubranie sprawiało, że można było podziwiać jego muskulaturę, a pierścienie nadały mu wykwintnego, wielkopańskiego charakteru. Mnie jednak najbardziej podobały się jego skórzane buty, które mógłbym całować godzinami czołgając się u jego stóp.Nowoprzybyli niewolnicy zostali już ubiegłego dnia zakuci w łańcuchy, które uniemożliwiły im wstanie z pozycji klęczącej. Przez całą noc, mimo padającego deszczu, czekali na swojego nowego Pana. Od Królewicza dostałem rozkaz, zgodnie z którym miałem pobiec do nowoprzybyłych niewolników i przygotować ich na spotkanie z Panem. Gdy przybyłem, wytłumaczyłem im, że czeka ich najwspanialsza chwila w ich dotychczasowym życiu.Minęło kilka minut gdy oczom klęczących ukazał się niesamowity widok. Ośmiu niewolników niosło ogromną lektykę w której siedział Królewicz. Gdy orszak doszedł do klęczącej grupy ścierwa Pan krzyknął stop. I cała ...