Krolewicz
Data: 20.07.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: Mateusz R
... z ostrym obcasem oraz złotą biżuterię, co oznaczało, że dzień spędzi aktywnie. Szczególną radość sprawiło mi ubranie kozaków na delikatne stopy Królewicza. Najpierw na stopy obrałem jedwabne skarpetki, a następnie kozaki, które idealnie pasowały do boskich stóp mojego Pana. Królewicz po chwili położył nogi na moich plecach, wykorzystując mnie jako podnóżek. Byłem w wyjątkowo niewygodnej pozycji, jednak nie mogłem się ruszyć. Do pomieszczenia garderoby został wezwany strażnik, który usłyszał krótki rozkaz „lektyka do garderoby”. Wszystko przez wysokie na ponad dziesięć centymetrów obcasy, z powodu których także po pałacu, Królewicz kazał się nosił w lektyce. Po minucie do garderoby przybyło czterech rosłych murzynów, którzy na plecach nieśli wspaniały, skórzany fotel, na którym usiadł Królewicz. Od razy zrobiło mi się przyjemniej, nie musiałem już utrzymywać pleców w niewygodnej pozycji. Lektyka była niewielka, więc idealnie nadawała się do przenoszenia Pana w pałacu. Gdy murzyni zanieśli Królewicza przed pałac, czekała już na niego duża lektyka, a na kolanach leżało ośmiu kolejnych tragarzy. Mój Pan leniwie podniósł się z tronu i podszedł do dużej lektyki. Musiałem posłużyć jako dodatkowy stopień, żeby mój Pan nie musiał zbytnio się wysilić. Niestety wsiadał dość wolno, a jego obcas mocno wciskał się w moje plecy. Gdy już wygodnie położył się na wielkich, jedwabnych poduszkach, klasnął i ośmiu tragarzy z wielkim trudem podniosło ciężką, dębową lektykę. Już po pięciuset ...
... metrach można było usłyszeć głośne sapanie tragarzy, którzy walczyli o każdy oddech. W tym samym czasie Królewicz leżał rozparty na poduszkach, trzymając w delikatnej dłoni szklankę whisky.Gdy dotarliśmy na miejsce, dziesięciu niewolników stanowiących zwierzynę czekało już na swojego Pana. Widziałem strach w ich oczach, ponieważ po raz pierwszy w życiu zobaczyli swojego Pana, pięknego, młodego, pachnącego drogimi perfumami i ubranego w skórzane, idealnie dopasowane odzienie. Szczególnie jednak zwrócili uwagę na jego dłonie, męskie i ozdobione pięknymi pierścieniami oraz buty – kozaki na wysokim obcasie. Królewicz spojrzał na nich leniwie, po czym krzyknął: Spuścić zwierzynę. Wówczas służba wpuściła niewolników do ogrodzonego terenu i mieli dziesięć minut, żeby się schować.Po chwili pojawił się wielki murzyn, miał około 2,2 metra wzrostu. Wszyscy nie wiedzieli jak się zachować, jednak on zbliżył się do lektyki i klęknął przed Panem. Polowania były bardzo wyczerpującym sportem, dlatego Królewicz nie chodził na własnych nogach, ponadto niewygodnie byłoby polować w wysokich obcasach. Murzyn miał na karku założony skórzany fotel, na którym usiadł Pan. Jeden ze starszych niewolników podszedł i wręczył Panu niewielką włócznię, która zamiast strzałami, strzelała igłami. Po chwili Królewicz krzyknął „Zaczynamy” i wielki murzyn powstał. Już po chwili było słychać okropny krzyk pierwszego niewolnika. Okazało się, że strzały są zatrute i trafiony nimi niewolnik umiera w męczarniach. Królewicz ...