ONE VI
Data: 10.06.2021,
Kategorie:
Anal
Nastolatki
Oral
Autor: janeczeksan
Wszystkie manewry miłosne wreszcie zakończyły się. Trwało to ponad półtora roku, do momentu, kiedy pogodził się z późniejszą żoną. Wszystko układało się tak, jak sobie wymyślił. Czy był przyszłej żonie wierny? Nie! To był łajdak, zdradzał ją na każdym kroku. Ale zawsze wracał. To nie jest usprawiedliwienie, bo choć kochał tę dziewczynę bardzo mocno, wielką miłością, to jednak fizycznie puszczał się na prawo i lewo. Dla niego każda kobieta, dziewczyna była celem, trofeum, które trzeba było upolować. Nie było to powodowane chęcią sprawdzenia się, udowodnienia sobie i im, że jest doskonałym kochankiem; nie, wiedział dobrze, że umie dać rozkosz każdej kobiecie, bez względu na wiek. Wpychał swego penisa w każdą dziurę, która się trafiła. Obojętne, czy to bardzo młoda dziewczyna z liceum, czy dojrzała mężatka, wszystkie umiał zadowolić. Teraz jednak był jeszcze młodym chłopakiem z ogromną chęcią do życia i ruchania wszystkiego wokół... Ożenił się dopiero kilka lat później.
Teraz nadeszła jesień. Jako (nomen-omen!) członek organizacji starszo-harcerskiej, Jan został wyznaczony do pomocy w organizacji zlotu młodzieżowego ZHP w ramach akcji „Jesienny liść dębu”. Udział brały Chorągwie z całego miasta, poszczególne zastępy miały przydzielonych instruktorów z HSPS (Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej), której był członkiem. Dostał pod opiekę zastęp kierowany przez śliczną, filigranową, zgrabną szatynkę, Hanię. Była bardzo ładna, bardzo miła, bardzo sympatyczna, no i już w połowie ...
... dnia bardzo zapatrzona w nowego instruktora. Jan miał zdolności przywódcze, szybko więc opanował żywioł, jakim byli podwładni jej harcerze. Błyskawicznie zaprowadził w ich szeregach porządek, wymusił bezwzględne posłuszeństwo. Chłopakom imponowało to, że tym razem nie dowodzi nimi dziewczyna (choć bardzo fajna), a dorosły, czyli student. Bez najmniejszych oporów wykonywali wszystkie jego polecenia, a Hania coraz uważniej patrzyła na niego wielkimi oczami, z nieopisanym zachwytem. Była uczennicą liceum, co prawda już przygotowywała się do matury, która czekała ją za kilka miesięcy, i uważała, ze studenci to ludzie dorośli, dojrzali i odpowiedzialni. Dopiero dużo później przekonała się, jak bardzo się myliła... Teraz jednak zauroczona patrzyła na tego przystojnego, wysokiego Jana, czuła, że wzbiera w niej jakieś dziwne, do tej pory nieznane uczucie… Fascynował ją jego luz, umiejętność radzenia sobie z podwładnymi, poza tym urok osobisty chłopaka, no i te oczy... Podwładni Hani, którzy do tej pory dyskutowali nad poleceniami – nagle zaczęli wykonywać bez szemrania wszystkie komendy. Mało tego – też patrzyli na niego jak na swego wodza. Akcja „Jesienny liść dębu” skończyła się, podsumowano wyniki rajdu i okazało się, że ich drużyna zajęła trzecie miejsce! To był najlepszy wynik w historii Chorągwi.
Spotkali się w tygodniu jeszcze dwa razy, ale były to bardzo krótkie randki, mieli przecież swoje obowiązki. Spotykali się na kawie w przytulnej knajpce mieszczącej się dość blisko ...