1. Dziecko. 1


    Data: 11.06.2021, Kategorie: Dojrzałe Anal Autor: ---Audi---

    Wiem, że nie jestem idealny, łysiejący, z brzuszkiem, nie ćwiczę, bo w młodości bardzo mocno chorowałem, w mojej rodzinie przypętała się gruźlica i prawie rok byłem w szpitalu, potem oczywiście świnka i cała reszta, włącznie z ciężkim zapaleniem nerek. Znam swoje mankamenty i już dawno postanowiłem, że kobieta, która pokocha mnie, będzie traktowana jak księżniczka.
    
    Moja Karolinka była zawsze cudna, może nie idealnej urody, ale szalałem, gdy zaczęliśmy się przyjaźnić jeszcze w szkole. Byłem oczywiście prymusem, bo przecież gdzieś trzeba się postarać, i pomagałem jej na każdym sprawdzianie. Potem myślałem, że przyjęła moje oświadczyny, bo spodobała się jej moją inteligencja i powiem szczerze, uwierzyłem w tę historię . Zawsze kupowałem jej kwiaty, każda nasza rocznica to było wielkie święto, ponadto prezenty - ile by tylko chciała. Zostałem chemikiem i po wprowadzeniu w firmie, w której pracowałem, kilku moich patentów zostałem wiceprezesem z odpowiednią pensją. Dalej byłem, jakby to powiedzieć, sierotą, ale dobrze mi się z tym żyło, spokojnie, dostatnie, szczęśliwie. Dorobiliśmy się dwójki dzieci w wieku 6 miesięcy i 1,5 roku, Aleksandry i Patryka, domu, dwóch samochodów i... telefonu...właśnie...
    
    Karolinka dalej pracowała, ale tak dla przyjemności...
    
    ***
    
    Zawsze mnie fascynował, już w szkole, gdy pomagał mi ściągać, kochałam go. Był taki mądry, oczytany, nie jak inni, dresy, piłkarze. Gdy chorował to pisał listy codziennie. Każdy był inny, z inną historyjką, ...
    ... opowiadaniem, praktycznie to mnie pocieszał, a przecież, on leżał w szpitalu. Gdy poprosił mnie o rękę, nie wahałam się ani chwili. To prawda, ciężko pracowaliśmy, ale to jego umysł dał nam dobrobyt. Jego koledzy nadal kopią piłkę, tylko, że ciągle na tym samym szkolnym boisku, teraz już z własnymi dziećmi...
    
    No właśnie, prawie po dwóch latach koleżanka uświadomiła mi, że z mojego chłopa to dzieci nie da. Podobno już świnka jest ciężka dla chłopców, a co dopiero gruźlica. Tak nam cudownie szło, dom, samochód, wczasy...
    
    ***
    
    Pomyślałem, że to nic takiego, telefon od koleżanki, kolegi z pracy, pewnie zaraz mi powie...
    
    Nie powiedziała.
    
    Ani w sobotę, ani w niedzielę, ani w poniedziałek...
    
    We wtorek bolało mnie serce, ale cudowne uczucie miłości do mojej żony nie pozwoliło mi się jej zapytać...
    
    ***
    
    Wiele o tym myślałam, rozważałam różne opcje. Najpierw poszłam do lekarza, a on uspokoił mnie słowami, że jestem całkowicie płodna i nie mam żadnych przeszkód i aby rozwiązać sytuację, to ma mąż przyjść na badania. Wiedziałam już co to znaczy. On jest bezpłodny przez te choróbska z młodości. Poczekałam jeszcze pół roku i nic. Kochaliśmy mnie dokładnie wtedy, kiedy czułam ból w podbrzuszu, bo środek zawsze czułam. Potem to robił to nawet tydzień przed, i tydzień po. I nic. Pomyślałam, że weźmiemy malucha z domu dziecka, ale gdy dowiedziałam się, ze same procedury trwają nawet 5-6 lat, to mi się odechciało. Chciałam być w ciąży teraz, jak najszybciej, kiedy jestem młoda i ...
«1234...7»