U cioci w Łebie.
Data: 17.06.2021,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Olanapalona
Nareszcie wakacje. Zdałam do IV klasy Technikum Gastronomicznego i na jesień kończę 19 lat. Mam 164 cm wzrostu i raczej szczupłą ale nie chudą sylwetkę. Stanik kupuję w wielkości 70"C", mam głębokie wcięcie w talii i później dosyć szerokie biodra. Na moją pupkę oglądają się faceci na ulicy i wyraźnie czuję ich pożądliwy wzrok. Lubię chodzić w obcisłych spodniach albo w króciutkich sukienkach a to z powodu, że mam bardzo zgrabne nogi, długie, proste i pełne uda. Na imię mam Ola ale zapewne z powodu mojej drobnej figurki, wujek którego bardzo lubię, mówi do mnie Aleksandro. Mam rude, puszyste, lekko lokowane włosy, które rozpuszczone opadają mi na pół pleców. Buzię mam trochę owalną, z prostym nosem, zielonymi oczami i mięsistymi, zmysłowymi ustami. A jak się śmieję, to robią mi się dołeczki w policzkach.
Jak już pisałam nareszcie wakacje. Cały lipiec spędzam u cioci Joli, która prowadzi pensjonat w Łebie. Kiedyś jak była jeszcze żonata, jej mąż postawił jej dużą chatę w tym mieście, potem dobudował jeszcze d**gie tyle i teraz jest 15 pokojów dwuosobowych i trzy małe apartamenty zewnętrzne. W ogrodzie jest 10x20 basen z zasuwanym dachem, grill, trampolina dla dzieci i mały ogródek. Goście przyjeżdżali bardzo różnie ale w lipcu ciocia starała się przestrzegać 10 - dniowych turnusów. Na pierwszym wszystkie pokoje były zajęte ale potem z rezerwacjami było bardzo różnie. Dwa pokoje nie do samego końca były urządzone i dlatego w jednym z nich zamieszkałam ja a w d**gim młoda ...
... parka, która w dzień prowadziła kuchnię pensjonatu a w nocy non stop było słychać orgastyczne jęki Majki, 18 - letniej dziewczyny, która wraz z Patrykiem - 24 lata, prowadziła jadłodajnię. Do tego ich łóżko było chyba źle skręcone, bo strasznie hałasowało podczas ruchania.
- Masz dzisiaj wolny wieczór? - Majka zaatakowała mnie zaraz po śniadaniu.
- Bo co?
- Bo kończę dzisiaj osiemnastkę i chciałam cię zaprosić na małą popijawę.
W sumie to nie miałam żadnych planów ale przecież ja ich wcale nie znałam.
- Będę tylko ja z Patrykiem i ten ratownik Rafał, no i ty jeśli się zgodzisz.
- Coś ty? Będzie Rafał? - w moich oczach musiało pojawić się coś, co zainteresowało Majkę.
- Tak. To jego pomysł żeby cię zaprosić a widzę, że i ty nie masz nic przeciwko niemu. Rafał to dobry kumpel Patryka. Znają się jeszcze z uczelni. Zresztą i ja go znam bardzo dobrze - tu Majka puściła do mnie oczko.
Nie mogłam odmówić. Rafał był facetem niezwykle przystojnym. Wzrost trochę ponad 190 i świetna muskulatura, jakby trenował kulturystykę. Bardzo podobał mi się od pierwszego wejrzenia.
- Chyba mnie przekonałaś. Co chcesz w prezencie?
- Możesz przynieść jakieś dobre wino. Chłopacy pewnie będą pili wódkę ale ja wolę słabsze trunki.
- Ja też.
Poczułam do niej dużą sympatię. Miałyśmy wiele cech wspólnych. No i mogła mi załatwić spotkanie z Rafałem, za którym wzdycha połowa dziewczyn na plaży.
Posprzątałam stołówkę i korytarze. Robota paliła mi się tego dnia w rękach i już ...