1. Opowiem Wam o K.


    Data: 24.06.2021, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Autor: Tradem

    ... podniecenia, nawet nie wiem kiedy odpowiedziałem: "Tak".
    
    Co było później? Później K. ubrała się w ten kostiumik co na działce (bo o to ją poprosiłem), wróciła do pokoju i dość gwałtownie przeszliśmy do rzeczy. Powiem jedynie tyle, że aż dwa razy skończyłem wtedy przed czasem, ale K. była niezwykle wyrozumiała i robiła wszystko tak, by było mi jak najlepiej. To było niezwykłe doświadczenie. Po raz pierwszy przeżyłem tak namiętny seks. Z Agnieszką rządził huraganowy impuls i późniejsza akcja nastawiona na to samo. K. pokazała mi natomiast zupełnie coś innego. Sama jej pieszczota oralna była dłuższa niż całokształt z Agnieszką. Kochaliśmy się wtedy ze sobą grubo ponad dwie godziny. W międzyczasie K. przyznała mi się do fortelu jaki zastosowała. Marek miał tego dnia nie wrócić na chatę i nocować w nowym mieszkaniu, świadomy że mama ma tu spotkanie ze swoim gachem. I spotkanie miała, tyle że nie z nim a...ze mną!
    
    Przegadałem wtedy z K. wiele godzin i było naprawdę super. Wyszedłem późnym wieczorem, a przed wyjściem kochaliśmy się raz jeszcze. Co było dalej?
    
    Z mamą mojego serdecznego kolegi utrzymywałem namiętny romans przez ponad rok. Spotykaliśmy się po cichu albo u niej w domu, albo w nowej chacie Marka. Czasem też u mnie, gdy nie było moich staruszków. Kilka razy zrobiliśmy to też w plenerze i w samochodzie. I raz też w toalecie pewnego kina, zaraz po seansie. Później poszedłem do wojska i nie widzieliśmy się prawie pół roku. Potem na jednej przepustce odwiedziłem ...
    ... Marka, spotkałem się też z K. ale do niczego nie doszło. Dopiero po kilku dniach od wyjścia do cywila, znów spędziliśmy razem namiętną noc, podczas której czuliśmy się znów jak najlepsi kochankowie. Potem spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, by wspólnie uprawiać seks.
    
    Nasz romans zakończył się równie szybko jak zaczął. Była znów przerwa, spowodowana moim wyjazdem z miasta i osiedleniem się gdzieś indziej. Później wróciłem, ale już od paru miesięcy miałem przy boku nową dziewczynę. Z K. miałem okazję jeszcze porozmawiać kilkakrotnie, ale tylko tak naprawdę raz szczerze i otwarcie. Oboje doszliśmy do wniosku, że nie ma co tego dalej ciągnąć. K. przyznała mi wtedy, że było to dla niej miłe doświadczenie i cieszy się, że mogła ze mną przeżyć coś tak wyjątkowego. Ja również się z tego cieszyłem. Z intymnej znajomości z K. mam wiele miłych wspomnień i...dwa zdjęcia. Tak się złożyło, że zacząłem się w tym czasie interesować fotografią. To mi pozostało. A na szczęście K. nie była aż na tyle bojaźliwa, by nie dać mi uwiecznić się na kliszy (może dlatego że miałem własną ciemnię?) Także mam pamiątkę. Oczywiście ktoś może spytać, czy mój kumpel Marek wiedział coś o tym wszystkim. Nie. Nie wiedział, choć mam wrażenie że się domyślał. Jednakowoż nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat i sprawa pozostała niewyjaśniona.
    
    A sama K? Cóż...z tego co wiem dalej żyje ze swoim facetem i szczerze mówiąc, nachodzi mnie nieraz chęć by przyjechać i znów ją odwiedzić. Nie, nie moi drodzy...nic z tych ...