Iza i Tomek (III)
Data: 27.06.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
delikatnie,
ostro,
Autor: koko
... książki?! Przeszkadzasz! – krzyknąłem do niej z kuchni, gdzie pracowałem, bo tam był najlepszy zasięg. Nosiło mnie, bo miałem akurat poważną rozmowę.
- To kończ już! – usłyszałem jej głos z sypialni. W ogóle nie przejęła się, tym co do niej mówiłem. Na szczęście uspokoiła się, a ja po kilku minutach byłem już wolny. Kiedy wyszedłem z kuchni, zdziwiłem się, ponieważ Iza stała na środku salonu ubrana w sukienkę, umalowana i gotowa do wyjścia.
- Ładnie?- spytała jak gdyby nigdy nic i zakręciła się wokół, żebym ją sobie obejrzał.
- O czymś nie wiem? – spytałem zaskoczony, a ona roześmiała się wesoło z mojej głupiej miny.
- Świętujemy! Nie wiesz, jaki mamy dziś dzień? – spytała podchwytliwie i zaraz wyjaśniła, nie dając mi nawet minuty na zastanowienie. – Twoje urodziny! – krzyknęła triumfalnie.
- Aaaa… no tak. – Skojarzyłem. – Ale to nie są czterdzieste urodziny, tylko trzydzieste szóste, prawda? – Byłem skonfundowany, ponieważ obchodziliśmy huczniej tylko te wypadające co dziesięć lat.
- A czy to ważne? Jest okazja, żeby się zabawić – wyjaśniła niezrażona brakiem entuzjazmu z mojej strony. – Przebieraj się, bo zabierasz mnie dziś na kolację.
- A prezent? – spytałem bezczelnie. – Skoro biorę cię na kolację i mam urodziny, to oczekuję, chociaż jakiegoś symbolicznego podarunku?
- Taki z ciebie materialista? – fuknęła na mnie, ale jej twarz jaśniała radością. – Uwierz mi, nie będziesz na tym stratny, ale dowiesz się dopiero przy kolacji – dodała ...
... tajemniczym tonem, podtrzymując niepięcie.
Okazało się, że Iza wszystko zaplanowała wcześniej. Stolik na tarasie lokalu z dala od restauracyjnego gwaru, pyszny posiłek, a przede wszystkim klimat, wykreowany wspaniałym widokiem na park i nastrojowym oświetleniem. Zgotowała mi naprawdę miłą niespodziankę. Nie mogłem oderwać od niej oczu, ponieważ na wakacjach ubierała się na luzaka, dlatego teraz, w krótkiej falbaniastej sukience z dużym dekoltem wyglądała wyjątkowo uroczo.
- Smakowało? – spytała, odkładając sztućce na talerz. – Podasz mi torebkę? Czas na niespodziankę.
- Ciężka – stwierdziłem, podnosząc ją z krzesełka. – Co tam schowałaś?
- Cierpliwości. – Iza wyjęła z niej swój tablet i odpalając go, zaczęła wyjaśniać, na czym polega podarunek.
- Oszukałam cię – rozpoczęła od wyznania, nie zwracając uwagi na moją minę. – Kiedy mówiłam, że byłam na zakupach, tak naprawdę byłam u Adama w studio. Zaprosił mnie, żebym zobaczyła, jak wygląda praca z modelkami i pooglądała sobie nową kolekcję ubrań, a nawet podejrzała profesjonalne wizażystki. – Mówiąc to, wskazała dłonią na subtelnie pomalowane usta i oczy.
– Tylko tyle? – spytałem retorycznie, bo i tak podejrzewałem, że kryje się za tym jakaś bardziej perwersyjna historia.
- No nie. Daj mi skończyć – kontynuowała. – Kiedy Adam ukończył projekt z modelkami, zaproponował mi sesję… Taką profesjonalną sesję, więc pomyślałam, że to będzie dla ciebie najlepszy prezent i się zgodziłam.
- Rozbieraną sesję? – wypaliłem bez ...