1. Emocjonujacy wieczor


    Data: 28.06.2021, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    ... jednej strony otoczony lasem i polami z drugiej. Droga prowadziła między polami. Gdzieś w oddali widziałam kontury pojedynczych domów, w oknach paliły się światła. Parking nie był oświetlony. Stało na nim może z dziesięć samochodów i każdy miał włączone światła. Nie dostrzegłam żadnej kobiety. Wszyscy mężczyźni kłębili się przy dwóch samochodach, które stały w dość dużej odległości od siebie.
    
    – Też pójdziemy pooglądać? – zapytałam, przyglądając się sylwetkom kilkunastu mężczyzn.
    
    – Chyba żartujesz – prychnął zdegustowany Janusz.
    
    Podjechał samochodem nieco bliżej i ustawił się równolegle do jednego z nich. Z odległości około 10 metrów nie widziałam zbyt wiele. Głównie męskie plecy. Kierowca otworzył dach w samochodzie i usłyszałam dudniącą muzykę. Wszyscy usłyszeli. Na siedzeniach stanęła blondwłosa dziewczyna i zaczęła poruszać się w rytm muzyki. Kierowca włączył jakieś światła, których strumień padał na blondynkę. Gwałtownie poruszała głową na boki, a proste, długie włosy omiatały jej twarz. Potem powoli rozpięła i w takt muzyki zdjęła bluzkę.
    
    – Ja mam większy biust – od razu zauważyłam.
    
    Dziewczyna pomiętosiła piersi i rozpięła stanik. Zrzuciła go. Gwizdy, oklaski, okrzyki. Nie widziałam zbyt wiele, ale nieco później w górę wystrzeliła ręka, w której trzymała spódniczkę. Reakcja równie żywiołowa jak przy ściąganiu stanika. Chwilę później w strumieniach światła pojawiła się wyciągnięta ręka, z której coś poleciało w górę i zaraz dziewczyna złapała spadający ...
    ... skrawek materiału.
    
    – Majtki – sapnął Janusz.
    
    Dziewczyna jeszcze tańczyła i powoli znikała w aucie. Mężczyźni kłębili się przy aucie.
    
    – Co się dzieje?
    
    – Zaczęła się licytacja – wyjaśnił podniecony Janusz. Wyglądał, jakby chciał dołączyć do nich. Prawie było mi go żal.
    
    Mężczyźni stojący przy drugim aucie zachowywali się coraz głośniej. I nie tylko oni. Jakiś mężczyzna jęczał coraz głośniej, ale towarzyszyły mu postękiwania kobiety. Po wyjątkowo głośnym westchnieniu pojęłam, że mężczyzna doszedł. Kobieta jeszcze głośno kwiliła. Reszta przyjęła to ze śmiechem i skwitowała rubasznymi komentarzami. Potem zaczęli wspólnie wydawać rytmicznie jakiś okrzyk.
    
    – Dopingują kolejnego faceta – domyśliłam się.
    
    – Nooo... – Janusz kręcił głową, próbując zobaczyć cokolwiek spoza muru męskich pleców. Daremnie.
    
    *
    
    Podałam mu płytę. Wsunął do odtwarzacza. Chciał włączyć odtwarzanie, ale w ostatniej chwili zrezygnował.
    
    – Ruszamy? – spojrzałam na niego.
    
    Janusz bez słowa kiwnął głową, usiadł wygodniej, włączył silnik, ale nie zapalił świateł. Zablokował wszystkie drzwi. Cofnął kilka metrów, zatrzymał, zatrąbił i błysnął kilka razy wewnętrznym światłem. Wszyscy na moment odwrócili się do nas, a kilku mężczyzn ruszyło w kierunku naszego auta. Sięgnął do schowa i wyjął jakiś przedmiot, który położył sobie na kolanach. Nie zdołałam zobaczyć, co to jest. Cofnęłam fotel i odchyliłam oparcie. Po chwili mężczyźni otoczyli samochód. Janusz włączył klimatyzację, muzykę oraz silną ...
«1234...9»