M.
Data: 02.07.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Zabawki
BDSM
Autor: Pola Sky
Księżyc na dobre rozgościł się w przedpokoju i meble rzucały cienie, przybierające fantazyjne formy, na ściany i sufit. Jeden w kształcie zasłonki poruszył się i zafalował pod wpływem nagrzanego powietrza z zewnątrz. Był wyjątkowo ciepły, letni wieczór. Przyjrzałam mu się uważniej i po chwili zastanowienia, ze zgrozą stwierdziłam, że wygląda jak jej włosy. Rozpuszczone na plecach, lekko kręcone. Wzdrygnęłam się i odwróciłam tyłem siedząc na kanapie. Na początku chłodna, szybko nagrzała się od mojego ciała. Próbowałam odgonić jakoś myśli, które natarczywie wkradły się do mojej głowy, ale okazało się, że to za trudne zadanie. Najbardziej w swoim charakterze nienawidziłam maniery dogłębnego analizowania sytuacji, przygód, które mnie dotyczą. Każdy incydent może mieć kilka zakończeń, a ja nigdy nie wiem, które wybrać. Nie mogłam przecież iść na policję, bo najnaturalniej w świecie nie byłam przekonana czy naprawdę tego chcę. Myślę, że nie bałabym się tak bardzo tego wszystkiego gdyby moje nastawienie było do końca negatywne. Ale nie, oczywiście jej słowa musiały wzbudzić jakieś dreszcze, jakieś emocje. I siedząc tak na kanapie nie wiedziałam czy się brzydzę sobą czy jestem zachwycona tym jak bardzo potrafię być skomplikowana. Najłatwiej i najmądrzej jest być w całości po którejś stronie. Kiedy robimy niewłaściwe rzeczy, albo myślimy w niewłaściwy, niemoralny sposób, powinno to być albo zgodne z naszym sumieniem, albo nie. I powinniśmy mieć przed oczami cały czas konsekwencje. ...
... Ale ja nie potrafiłam się zdecydować. Chociaż nie, właściwie tu nawet nie było żadnej decyzji do podjęcia, bo przecież nic się nie stało... Ale czułam się niebezpiecznie. Tak jakby krążył nade mną jakiś cień czegoś bardzo złego i brudnego. Tak naprawdę to ona powinna się martwić, że coś jest nie tak z nią, bo to ona zachowywała się w ten sposób, ale moje myśli też coś znaczyły. Jakieś odczucia, wrażenia.
To była kwestia sekundy kiedy wpadła do mieszkania i stanęła przede mną gapiąc się bezczelnie. Wytrzeszczyłam na nią oczy w niemym zdziwieniu, a ona parsknęła śmiechem i cofnęła się, żeby domknąć drzwi, które obijały się o framugę. Byłam jak sparaliżowana i tak bardzo zapragnęłam w tamtej chwili obecności Tomka, a wszystko przez dziwny niepokój spowodowany jej nagłym pojawieniem się. Wróciła i oparła się o ścianę wpatrując się we mnie tak jak ja w nią. Myślę, że wtedy mogłyśmy wyglądać nawet podobnie z tym, że ona emanowała pewnością siebie, a ja byłam przestraszona. Właśnie przejeżdżał samochód i światło wpadło w jej oczy, które momentalnie zmrużyła delikatnie się krzywiąc. Jej powieki świeciły się od brokatu. Ubrana była w czarny top na ramiączkach i krótkie jeansowe spodenki. Długi czarny warkocz spływał z jej bladego ramienia. Przestąpiła z nogi na nogę nie przestając hipnotyzować mnie wzrokiem. Na jej ustach błąkał się cwaniacki uśmiech.
- Co tu robisz? – spytałam, gdzieś w głębi serca znając odpowiedź. Na krótką chwilę spuściła wzrok po czym wyszczerzyła zęby i ...