M.
Data: 02.07.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Zabawki
BDSM
Autor: Pola Sky
... przesunęła ręką po szafce.
- Strasznie ładne macie meble
- Za chwilę będzie Tomek – spróbowałam zapanować nad drżeniem głosu, ale po chwili niemal rozśmieszyły mnie moje nieudolne starania. – Wszystko mu powiem.
Przez salon echem przetoczyła się kaskada melodyjnego śmiechu M, a jej zęby w ciemności prawie świeciły bielą.
- Kochanie, przecież to bardzo dobrze. Ja tu zaczekam z tobą. Jestem pewna, że będzie o czym pogawędzić.
W jednej chwili poczułam się żałośnie. Stoję tu wyglądając jak ostatni lump w starej, za krótkiej sukience, przy tej pięknej przerażającej kobiecie i boję się jej. Naprawdę boję się każdej kolejnej sekundy przebywania z nią.
- Zrobisz mi herbaty? – odepchnęła się lekko od ściany po czym schyliła się, odpięła paseczki niebotycznie wysokich czarnych szpilek i zsunęła je ze stóp. Przez cały czas nie spuszczała ze mnie wzroku. – Bardzo chce mi się pić, mała.
Wzdrygnęłam się i odwróciłam głowę rozglądając się mimowolnie. Napotkałam wzrokiem na lustro i zobaczyłam w nim swoją bezradność i nagle zalała mnie fala wściekłości. Postanowiłam zagrać w tą grę. Podniosłam głowę do góry, starałam się wyglądać hardo. M wyprostowała się, a z jej koralowych ust zniknął uśmiech. Zbliżyła się do mnie i stanęła w bardzo niewielkiej odległości od mojej twarzy. Tak, że mogłam poczuć ciepło bijące z jej ciała. Była niewiele wyższa ode mnie.
- Doskonale. Zrobię ci najlepszą herbatę jaką jesteś w stanie sobie wyobrazić. I tak miałam zamiar jakoś się z tobą ...
... dogadać w najbliższym czasie. Nie trzeba było zdejmować butów, zmarzniesz. Jeszcze nie grzeją. – Uśmiechnęłam się. – Usiądź.
- Umiem sobie poradzić bez systemów grzewczych. Czasem wystarczy pomyśleć o czymś miłym. Na przykład o tobie. – spojrzałam w bok. Zdenerwowanie wzięło górę i upuściłam łyżeczkę. Stojąc przy blacie kuchennym czułam, że jest bardzo blisko. Że dzielą nas centymetry. Właśnie w tym momencie całkowicie zdałam sobie sprawę z grozy sytuacji. Przecież ona jest szalona, może coś zrobić... Niepostrzeżenie zminimalizowała dzielącą nad odległość do minimum i poczułam jej dłoń obejmującą mój kark. Miała bardzo zimne palce. Bardzo długie i zimne, emanujące siłą i zdecydowaniem.
- Ej weź podnieś tą łyżeczkę, chyba jej tak nie zostawisz. – zaczęła poruszać dłonią w górę i w dół po mojej szyi. Nieprzyjemnie silne dreszcze zaczęły raz za razem przeszywać moje ciało jak strumienie prądu. Miałam wrażenie, że chwila ciągnie się w nieskończoność i wiedziałam, że nie mogę się schylić. Nie w tej sukience. Spróbowałam jeszcze raz zagrać odważną. Wyszarpnęłam się i odsunęłam na drugi koniec blatu. Zauważyłam zdziwienie w jej oczach. Schyliła się i podniosła niefortunną łyżeczkę od herbaty przyglądając się jej z wielkim zainteresowaniem. Obracając ją w palcach prychnęła cicho, widocznie myśląc o czymś intensywnie.
- Tomek nie przyjdzie. Zadzwoniła do niego jego matka, żeby przyjechał i coś tam zreperował – powiedziała niefrasobliwie i skierowała wzrok z łyżeczki na zegar ...