1. Marta i sztuczna inteligencja


    Data: 03.07.2021, Kategorie: pończochy, randka, Mamuśki podstęp, nauczycielka, Autor: historyczka

    ... się. Zadawała czytanie materiałów, a sama wpatrywała się w ekran telefonu. Każdą wiadomość czytała wiele razy.
    
    „Nie mogę się doczekać, kiedy znowu będę patrzył w Twoje oczy… chcę znów poczuć dotyk Twojej dłoni…”
    
    Druga randka przebiegała podobnie jak pierwsza. Marta dużo paplała, a Armand odpowiadał zdawkowo. Chociaż i tak wyciągnęła wiele informacji. Dowiedziała się, że często jeździ do Niemiec i Austrii, gdyż jako biznesmen, który nie boi się ryzyka, prowadzi rozległe interesy w kilku sektorach. Nieobca jest mu branża motoryzacyjna, paliwowa, a także walutowa, a nawet jubilerska.
    
    Na dowód tego ostatniego, podarował Marcie złoty naszyjnik, misternej, jakby wschodniej roboty.
    
    - Boże! Jaki piękny! Nie! Nie mogę tego przyjąć! Sporo waży… musi być bardzo drogi!
    
    Kobieta była zachwycona swoim partnerem, właściwie to już zakochana po uszy. Zabrał ją na spacer do parku. Całowali się na ławeczce. Na wprost rosły kwietne krzaki, które sprawiały, że Marta odnosiła nieustanne wrażenie, jakby ktoś stamtąd się gapił… Ale przecież to tylko złudzenie... Tym razem Armand całując ją, delikatnie pieścił piersi przez bluzkę.
    
    - Są wspaniałe! – Szeptał jej czule do ucha.
    
    Marta uwielbiała to, gdy jej biust zwracał uwagę mężczyzn. A teraz ten "książę z bajki" ma sposobność poznawania jej obfitych cycków. Była w siódmym niebie. Bała się tylko, że jeśli teraz, na tej ławeczce, podciągnie jej spódnicę i zechce ją posiąść, ona nie będzie potrafiła się opierać…
    
    W pewnym momencie ...
    ... zaskoczył ją. Powiedział, że ma taki mały fetysz, który wielce zwiększa jego doznania. Poprosił, aby pozwoliła zawiązać jej oczy apaszką. I, za nic w świecie, nie podglądała! Gwarantował, że wstanie z ławki i dosiądzie się z drugiej strony i że za każdym razem Marta poczuje jakby się zmieniał, jakby zupełnie inny kochanek miał całować jej usta.
    
    Dla Armanda zrobiłaby wszystko. Była wszak zadurzona po uszy.
    
    Szybko przekonała się, jak ekscytujące jest mieć zawiązane oczy. Zdało jej się, że zmysły pozawzrokowe natychmiast stają się o wiele bardziej czułe.
    
    Czekała z niecierpliwością na kolejny pocałunek.
    
    Okazało się, że Armand nie kłamał! Zawiązane oczy powodowały, że wydawało jej się, iż wszystko jest jakby inne! Że dosiadający się z innej strony chłopak, jakby inaczej pachniał, jakby inaczej dotykał… i jakby inaczej całował!
    
    Ulegle oddawała usta, ale czuła bardzo niepewny pocałunek, jakby całowała się z nim pierwszy raz. Mało tego. Wydawało jej się, że drżą mu ręce. Ewidentnie drżały, gdy muskał jej piersi. Chwytał je jakby bardziej nieśmiało, jakby zaskoczony tym, że może je dotknąć.
    
    Marta szeptała:
    
    - Jesteś niesamowity… miałeś rację, dzięki opasce, wszystko jest jakieś inne…
    
    Zgodnie z jej oczekiwaniami, Armand nie odpowiedział ni słowem.
    
    Za to odpowiedziało nauczycielce, po jej wyznaniu, mniej delikatne uściśnięcie jej piersi. Jakby nieco odważniejsze już dłonie próbowały je śmielej pieścić. Potem zsunęły się na pośladki, suwały się po nich, jakby ...
«12...8910...15»