Nie moja studniowka cz1/2
Data: 05.07.2021,
Kategorie:
Trans
Autor: K0oma
Hejcia! Jestem k0oma dla tych którzy mnie nie znają. Przeniosłam się na inne strony i tam będę udostępniać moje najnowsze opowiadania. * Grudzień, poświąteczny leń dawał mi się we znaki. Szkoła dopiero za tydzień a pogoda paskudna, ni to śnieg ni to deszcz wraz z wiatrem sprawiał, że odechciało się jakichkolwiek aktywności. Było już trochę po śniadaniu. Siedziałem w pokoju przeglądając Internet w poszukiwaniu jakiś fajnych zimowych przecen. Pomimo zamkniętych drzwi z dołu usłyszałem głos mamy. -Paweł! Na dół! Zamulony wstałem od komputera i posłusznie zszedłem do jadalni. Zobaczyłem mamę siedzącą i czekającą na mnie w swoim zimowym płaszczu. Po płatkach śniegu na ramionach i we włosach założyłem, że wróciła skądś. Bezwładnie usiadłem na twarde drewniane krzesło i leniwym grymasem spojrzałem na mamę. - Byłam dziś rano u Krysi - Jakiej Krysi? - przerwałem - Oh no wiesz no ta, co Agnieszkę od roku zastępuje, bo jest na macierzyńskim. Opowiadałam ci co pierwszego dnia usiadła na moje miejsce i papiery mi pomieszała. Przytaknąłem i zaznaczyłem by kontynuowała dalej - Wracając spotkałyśmy się, ponieważ wpadła na genialny pomysł, w którym jej pomogę. Najlepsze jest to, że ty też pomożesz. Krystynka ma syna Krystiana, uroczę imiona na syna i matkę nie uważasz hihi? Wielkimi krokami zaczyna się zbliżać czas na studniówkę a niestety nie może znaleźć sobie partnerki. Dlatego razem doszłyśmy, że to ty zostaniesz jego partnerką. -CO!? - przerwałem jej - Oh synek spokojnie nie za darmo. ...
... Krystynce naprawdę zależy, żeby jej syn nie poszedł z jakąś lafiryndą albo paszczurem dlatego zapłaci. Oczywiście nie dostaniesz całej kwoty, bo to mój pomysł a ty tam tylko wykonujesz małe zadanie. No i halo! Za darmo pójdziesz się bawić na imprezę, na twoim miejscu bym brała. Poza tym, na co ty możesz wydawać pieniądze, na te swoje głupie gierki i nic więcej. A ja? Z tatą jakiś urlopik, może mazury albo wiem! Zakopane. Za całość Krysia daje 1500zł więc dla ciebie będzie jakieś 300, chociaż to i tak za dużo. - Was wszystkich chyba popieprzyło! - Synek! Wyrażaj się jak do mnie mówisz - Mam w dupie jakąś Krysie jej syna i te pieniądze. Nie dam się wkręcić w tak powaloną akcje! - Ależ złotko ty już jesteś w tej akcji - psychicznie się uśmiechnęła - tylko chciałam być uczciwa i docenić trochę twój wkład. Skoro jednak nie chcesz pieniążków to trudno, twoja strata. Dziś jest niedziela więc nic nie zrobimy, ale od jutra zaczynamy, bo mamy dużo do roboty. - Dużo do roboty? Jak ty chcesz to wszystko zrobić. - Ha! No przecież popatrz na siebie. Nie masz za dużego wzrostu, miałeś od zawsze niedowagę, nic nie trenujesz a szczękę ewidentnie masz po swojej pięknej mamusi. Idealny materiał na podmiankę. - zachichotała Z impetem odsunąłem krzesło. Spojrzałem jeszcze raz z niedowierzaniem na mamę, pokręciłem głowę i głośnymi krokami wróciłem do siebie. Dzień mijał, siedząc w pokoju starałem wmówić sobie, że to jakiś żart, że i tak to nie wyjdzie. Ktoś na pewno się rozmyśli a jutro będę się z ...