Nie moja studniowka cz1/2
Data: 05.07.2021,
Kategorie:
Trans
Autor: K0oma
... bladoróżowego. - To jest taki pojemniczek zwany pasem cnoty zaraz tobie go założę byś przypadkiem nie podpadł w żadnym sklepie a z drugiej strony byś się przyzwyczaił. Klęknęła przede mną chwytając moje przyrodzenie. - Mamo ale ... - przerwała mi ściskając bez ostrzeżenia jądra Poczułem zimny plastik i ból na członku. - Tadam założony, jak by co to mamusia ma do niego kluczyk, ale raczej się tobie nie przyda. Tu masz dziurkę do sikania. O masturbacji możesz zapomnieć no chyba, że będziesz robić to, jak prawdziwa dziewczynka i pobawisz się swoją analną dziurką - powiedziała z uśmiechem na twarzy - pamiętaj im bardziej będziesz myślał jak kobieta tym lepszą się staniesz. Udawałem, że nie słyszałem ostatnich dwóch zdań. - Mamo, ale to boli, nie jest za ciasne? - No może trochę.. ale to dobrze, nie będzie się w ogóle odkształcać. Choć na dół do salonu. Zostałem sam w łazience. Stałem nagi, gładki z pasem cnoty na przyrodzeniu. -Co tu się odwala? Jakaś chora akcja! Idę po kluczyk i mam wywalone na to, co matka sobie myśli - powiedziałem pod nosem i zmotywowanym krokiem ruszyłem po schodach do dużego pokoju. - Uuuu jest i nasza przyszła dziewczynka! - to nie był znany mi głos. Obok mojej mamy stała średniego wzrostu blondynka. Miała na sobie czarny ośnieżony płaszcz i pod którym chowały się wysokie skórzane kozaki. Odruchowo zakryłem rękoma przyrodzenie, gdyż byłem nagi. - Mamo oddawaj kluczyk! - Synku proszę poznaj Krysie - Witaj, tak bardzo się cieszę! Będziesz świetną partnerką ...
... dla mojego Krystianka. Już nie mogę się doczekać! Spojrzałem złowrogo na obie. Podszedłem zakrywając się bliżej mamy. - Nie mam ochoty się z wami bawić w przebieranki! Oddawaj kluczyk, bo chce zdjąć to cholerstwo! - krzyknąłem - Ohhh! Madziu, czy on właśnie się nie zgodził i krzyknął na nas?! Mama do mnie podeszła i swoją postawą zmusiła mnie do wycofania się aż do ściany. Chwyciła mocno za sutek i przekręciła go przy okazji wbijając niecodziennie zaostrzone paznokcie. - Jak ty gówniarzu odzywasz się do swojej mamusi?! Mówiłam ci, że ty tu nie decydujesz tylko wypełniasz polecenia. Nie mogłem wytrzymać bólu i postanowiłem przestać się zasłaniać i złapać mamę za rękę. Okazało się to złą decyzją, ponieważ w tym momencie Krystyna złapała mnie za jądra i zgniatając szarpnęła mocno w dół - Mmmm Krysiu widzę, że obie mamy takie samo zdanie. - obie uśmiechnęły się do siebie. - Teraz synku szybko się ubierzesz w jakieś luźne dresy, by pojechać z nami na zakupy. Zrozumiano? hihih - zapytał lekko dokręcając sutka. - Tak mamo. - Zuch chłopak. Czekamy w aucie. Ubierając się cały czas nie dowierzałem. Mam się z nimi pobić? A może zaakceptować to? NIE! Co ja gadam?! To chory pomysł. Wewnętrzny monolog przerwał klakson auta sygnalizujący bym się pośpieszył. Zszedłem na dół i usiadłem na tylnym miejscu pasażera. * Wpatrywałem się w szybę pustym wzrokiem, bo nie chciałem w ogóle myśleć na temat tego wszystkiego. Z mojego letargu wyrwało mnie kilkukrotnie wołanie mojej mamy. - Paweł no! Hallo! ...