1. Miniatury (IV)


    Data: 23.07.2019, Kategorie: para, uczucie, Anal menstruacja, seksualność, Autor: darjim

    ... Jeju... Sorry... Przepraszam, ale trochę mnie boli. Poza tym mam wyjątkowego wkurwa na tego kretyna, mojego szefa - wyznała
    
    - W porządku – uśmiechnąłem się po raz kolejny.
    
    - Jesteś aniołem – stwierdziła.
    
    – Bo bardzo cię kocham.
    
    – Masz ze mną trzy światy.
    
    – Jakoś daję radę.
    
    Edyta kiepsko znosiła swoje bóle menstruacyjne.
    
    Były one dla niej bardzo dokuczliwe.
    
    - Nienawidzę tego – mówiła często.
    
    Wierzyłem jej. Co prawda nie miałem płaszczyzny porównania, ale wierzyłem.
    
    Ból związany z menstruacją umiejscawia się w dole lub środku brzucha. Nie zazdrościłem.
    
    Cholernie mnie to jednak jarało. Nie wiem dlaczego i zacząłem podejrzewać że jest coś ze mną nie halo. Im bardziej i dłużej o tym myślałem, to chciałem tego coraz bardziej. To było tak bardzo inne i tak tą innością kuszące, że nie mogłem wybić sobie tego z głowy.
    
    Chciałem spróbować. Chciałem zobaczyć, jakie będą nasze wrażenia.
    
    Nie brzydziłem się tego wcale. Podobnież okres niedyspozycji kobiety wpływa zniechęcająco na niektórych facetów i odbiera im całkiem ochotę do seksu. Ja nic takiego nie czułem, a wręcz przeciwnie: byłem, jak najbardziej za.
    
    Większe obiekcje ode mnie miała zawsze Edyta. Widziała jednak, jak byłem napalony, by wejść w toń Morza Czerwonego. Nie powiedziała nigdy zdecydowanego nie. Zawsze jednak powstrzymywała mnie, gdy próbowałem zrobić coś w tym kierunku.
    
    A ja powoli i niespiesznie oswajałem ją z tym faktem. Krok po kroku szedłem coraz ...
    ... dalej.
    
    /////
    
    Siedziałem wygodnie na fotelu, gdy Edyta stanęła przede mną. Miała na sobie tylko pełne majteczki w kolorze, nomen omen, czerwonym. Podpaska między jej nogami odznaczała się wyraźnie.
    
    Przesunąłem się bliżej, chwyciłem Edytę w biodrach i zacząłem całować jej brzuch. Przytuliłem też do niego swój policzek. Trwaliśmy tak bez słów i bez ruchu przez dłuższy czas. Piękna to była chwila.
    
    Nie podnosząc się zacząłem pieścić jej piersi. Nigdy o tym nie zapomniałem i zawsze tak rozpoczynałem naszą miłosną grę. Sprawiało nam to zawsze dużo przyjemności.
    
    Dziś zdecydowałem się na kolejny krok. Wsunąłem palce wskazujące obu rąk za gumkę jej majtek. Zacząłem powoli je zsuwać. Wolno, wolniutko. Nie spieszyłem się. Byłem gotowy przestać w każdej chwili, gdyby tylko dotarł by do mnie taki sygnał.
    
    Drżałem z emocji i podniecenia.
    
    Wreszcie udało mi się odsłonić cały wzgórek łonowy Edyty przez którego środek biegła nieielka szczelinka.
    
    Zsuwałem dalej majtki Edyty aź do kolan.
    
    Na powierzchni sprasowanej waty otoczonej warstwą celulozy już pojawiła się mała plamka krwi, chociaż przed chwilą Edyta ją zmieniła.
    
    Porowata folia ułatwiała wchłanianie wydalanej krwi.
    
    Od spodu podpaska miała warstwę kleju, umożliwiającą przytwierdzenie do bielizny i zapobiegającą przesuwaniu.
    
    Muszę przyznać, że był to niesamowity widok. Niewielu mężczyzn z pewnością miało okazję go widzieć. Ja należałem do tych szczęściarzy.
    
    Sunąłem palcem środkowym po mokrej szparce Edyty. Była nadzwyczaj mokra. ...
«1...3456»