1. Oboz sportowy: wprowadzenie.


    Data: 05.07.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Xavier

    Siedziałem z moim kumplem Sebastianem w barze. Popijając piwko rozmawialiśmy o sporcie, dupach i polityce.Oboje byliśmy po AWF, on został trenerem lokalnej drużyny piłkarskiej ja natomiast poszedłem inna drogą ale zostałem w sporcie. Sprzedawałem suplementy znanej marki. Jednym słowem, byłem handlowcem. Studia dużo mi pomogły jeśli chodzi, o powiedzmy "praktyczną” wiedzę.Byłem w tym naprawdę dobry, pracowałem w sumie kiedy chciałem, tak aby na koniec miesiąca zgadzał się target.Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy w najlepsze, znajoma barmanka nalewała kolejny kufel widząc, że aktualne mamy już puste.- słuchaj Piotrek, a nie pojechał byś ze mną na tygodniowy obóz na mazury? Wiesz, dzieciaki takie 9-13 lat.Ogólnie ogarnięte, znam je dobrze. Nie będą sprawiać dużo problemów.- no co Ty, ja i dzieciaki? Stary, ja mam 30 lat, tak samo z resztą jak Ty. Obydwoje nie mamy bąbelków, znaczy Ty to masz, cała gromadę - zaśmiałem się z Sebastiana , wiadomo praktyki na studiach były, ale nie czułem się na siłach, chyba odpowiedzialność mnie przerastała.- daj spokój, zobaczysz będzie fajnie. Zastanów się na spokojnie, potrzebuje info do poniedziałku - Seba stukną w mój kufel - a i zapomniałbym, o najważniejszym! Słuchaj, będzie też Agata, pamiętasz Agatę co? Była z nami na roku. Taka blondynka, duże cycki. Mówiliśmy na nią Pamela - dodał i pomachał do barmanki o dolewkę bursztynowego nektaru.- Pamela? A co ona tam będzie robić? - odparłem dość mocno zaciekawiony, zawsze mi się podobała. Pamela ...
    ... była zajebista laską, wysportowana z zajebista dupcia i cyckiem. Nie raz o niej fantazjowaliśmy ale wtedy jeszcze brakowało mi odwagi. Teraz to bym inaczej rozegrał- to co, chyba Cię na mówiłem co? - zaśmiał się mój przyjaciel - w następny poniedziałek wyjazd, wyślę Ci listę co musisz koniecznie zabrać. A teraz opowiedz mi co tam w tych suplach u Ciebie nowego.Rozmawialiśmy jeszcze długo, jednak w głowie miałem już tylko obraz Agaty.Do domu wróciłem w okolicy 3 w nocy, byłem tak zmęczony, że padłem na kanapę w opakowaniu. Obudziłem się około południa. Kaca jakoś nie specjalnie miałem więc luz. No ale, patrzę na telefon, jest wiadomość od Seby z listą potrzebnych artefaktów wyjazdowych. Na końcu, wielkimi literami PREZERWATYWY.No, no pomyślałem sobie, będzie fajnie zobaczysz, będzie fajnie.Przez najbliższe dni, kompletowałem ekwipunek na wyjazd. W między czasie, rozmawiałem jeszcze kilka razy z Sebastianem o tym co będę tam robić i w ogóle.Mój przyjaciel, chciał abym był bardziej asystentem mentalnym dla tych dzieciaków. W sumie, podobał mi się ten pomysł. W głębi ducha, cieszyłem się na ten wyjazd. Ułożyłem sobie wszystko w głowie, stwierdzając że potraktuję to jak odpoczynek.Reszta tygodnia zleciała mi dość szybko i bezproblemowo.Nastał dzień wyjazdu. Ubrany w dresik zjawiłem się szybciej w miejscu zbiórki tak jak prosił mnie Sebastian. Okazało się, że jestem pierwszy.Dzieciaki się powoli zjeżdżały z rodzicami.Ahh te mamusie, co to za gorące sztuki. Jedna lepsza od drugiej, ...
«1234...7»