Oboz sportowy: wprowadzenie.
Data: 05.07.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Xavier
... oczywiście ubrane w markowe ciuszki, leginsy co by dupcie ładnie podkreślały. Ogólnie rewia mody na parkingu, a w środku ja, niczym wolny elektron z pęczniejącym kutasem.Po chwili, zajechał spóźniony Sebastian, przedstawił mnie wszystkim. Każdemu rozdał namiary na mnie i na siebie, żeby rodzice mogli w razie czego z nami się kontaktować.Po krótkiej odprawie, zapakowaliśmy się do busa i już miałem zamykać klapę bagażnika, ale poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu. Odwróciłem się i zobaczyłem ja,Całą na czarno, w czarnych leginsach z takim bajerem co podnosi tyłeczek, laski z insta robią sobie często w takich zdjęcia, do tego miała króciutka bluzeczkę która nie dosięgała do pępka, miała pod spodem sportowy stanik. Buźkę miała naprawdę śliczną. Wiadomo, usta zrobione, ale wyglądały ładnie, do tego blondyneczka. Mój przyjaciel w spodniach ewidentnie zareagował pozytywnie na mamusię.- Panie Piotrze, czy mógłby Pan zwrócić szczególną uwagę na mojego synka? To jego pierwszy obóz i nie powiem, lekko się stresuję - powiedziała mamusia, uśmiechając się do mnie swoimi bielutkimi ząbkami.- nie ma problemu, zwrócę na młodego uwagę. Jak by coś się działo, będę informować ale myślę, że będzie ok. Proszę pamiętać, że może też Pani do mnie zadzwonić albo napisać o każdej porze dnia i nocy, jestem do Pani dyspozycji. - dodałem zamykając w końcu bagażnik.- dziękuję Panie Piotrze, wiele to dla mnie znaczy, dwa lata temu umarł jego ojciec i teraz sami musimy sobie dawać radę. Niczego mu nie ...
... brakuje, mam taką nadzieję, ale męskie towarzystwo jest dość istotne w jego młodym wieku -Wdowa pomyślałem, wziąłem do siebie jej prośbę.Obiecałem mamusi, że będę się zajmować jej młodym najlepiej jak potrafię.Po krótkiej rozmowie, postanowiłem się pożegnać.Nasza podróż trwała jakieś 4 godziny, przebiegła całkiem spokojnie, porozmawiałem troszkę z dzieciakiem na którego miałem zwrócić szczególną uwagę.Okazało się, że to bardzo sympatyczny młody człowiek i ma na imię Franek.Interesował się wędkarstwem, opowiadał jak dziadek zabierał go na ryby. Ja też coś niecoś na ten temat wiedziałem więc, podróż upłynęła nam na rozmowach o karpiach, zanętach i tym podobnych sprawach.O godzinie 17 wszyscy już byliśmy zainstalowani w pokojach. Ja oczywiście z Sebastianem bo jak by inaczej. Dzieciaki po 2 osoby w pokoju.Seba postanowił, że dzisiaj treningu jako tako nie będzie. Dzisiaj jest wieczór na zaklimatyzowanie się.Pomyślałem, że to bardzo dobry pomysł po czym wyciągnąłem z torby małe pudełeczko które skrywało w sobie ładnego skręconego lolka.- seba, to co skoro mamy wolny wieczór to może jak za studenckich czasów, usmażymy coś?- pomachałem cukierkiem przed oczami Seby,- pytasz dzika czy sra w lesie, tylko musimy się przejść bo wiadomka, jestem trenerem. dajemy dobry przykład młodzieży - wiedziałem, że na Sebę zawsze można liczyć.-a co z Agata, mówiłeś że będzie to i gdzie ona teraz jest? - zapytałem z wielkim zaciekawieniem.- Pamela będzie jutro, aaaa i nie powiedziałem Ci, bo Pamela to ...