chemia organiczna- marzenia cz. 3
Data: 07.07.2021,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Damian Tomasz
... zdobywcą, zwycięzcą, ja tylko zyskuję rżnąc Ciebie, ucząc się ciała kobiety, to Ty już na zawsze będziesz tą, która obciągnęła mi do końca nie roniąc ani kropli, to twój tyłek będzie tym w który wszedłem, czując przekroczenie granicy i to ciepło którego cipka nawet tak gorąca jak Twoja nie ma-i?-może jest coś, co chciałaś zrobić, ale Pan Adam nie wydawał się być gotowym?-zasłoń żaluzje, a ja jeszcze się napiję...to zwiastowało coś niezwykłego, coś czego mogłem chcieć, ale mogłem się też obawiać. wróciłem do łózka, a ona leżała na wznak i głęboko oddychała, wahając się chyba co mi powiedzieć.-no...- zaczęła, ale przerwała-no, niech że Pani mówi, Pani Magdaleno, bo na imię Pani Magdalena, prawda?- znowu wszedłem w rolę, która ją podniecała jak myślałem i nie myliłem się, bo gdy tylko tak powiedziałem, jakby się rozmarzyła i aż uniosła biodra do góry szepcząc:-Tak, właśnie tak mi na imię, proszę Pana, ale może Pan mówić mi Judyto?-Uwielbiam Panią, Pani Judyto.-Zatem, Panie Tomaszu.-gdy tak do mnie mówiła, aż się gotowałem- lubię tę naszą szczerość i muszę przyznać, że nawet, gdy nazywa mnie Pan swoją suką, nie czuję braku szacunku-bo to nie brak szacunku, Pani Judyto, to namiętność w czystej formie-tak, też to czuję.-Pani Judyto, proszę by Pani powiedziała, o tym co chciałaby Pani bym zrobił.-Jest kilka tych rzeczy, proszę Pana.-jestem do Pani usług, Judyto.-Pani Judyto!-Zatem proszę Pani?-Chcę by kochał się Pan ze mną w wannie lub pod prysznicem i kiedy będziemy już niemal na ...
... szczycie, by pozwolił mi Pan zrobić malutkie siusiu na Pana brzuszek....- zamknęła oczy jakby wstydziła się swej fantazji, ja z kolei obiecałem sobie, że cokolwiek to będzie podbiję stawkę.-Pani Judyto, skoro będziemy w wannie, dlaczego miałoby być malutkie?- wtuliła się we mnie jakby chciała podziękować lub po prostu ciesząc się na tę pieszczotę.-proszę mówić dalej, Pani Judyto.-chcę,by doprowadził mnie Pan na sam szczyt bez dotyku, mówiąc do mnie, patrząc na mnie, reagując na to co robię...-Pani wie, Pani Judyto, że do tej pory wydawała mi się Pani kobietą namiętną, ale zaczyna brakować mi słów, by Panią docenić...-właśnie tak do mnie mów, właśnie tak...-"mów"?- zdziwiłem się-ja mogę, Ty nie-rozumiem Pani Judyto- wanna?-najpierw słowa...zacząłem od opisu jej cudownego ciała, każdego centymetra, każdego zagłębienia i pieprzyka, jak kręci mnie jej brzuch, jak podniecają mnie jej włosy, zwłaszcza kiedy są mokre i to zarówno te na głowie jak i te w kroku kiedy oblepia je mój strzał sprzed chwili, nie mogłem jej dotykać, mogłem o niej opowiadać, wyrażać swój zachwyt jej kobiecością, bez choćby muśnięcia jej ciała, ale umowa nie mówiła, że nie mogę dotykać siebie- mówiłem o jej o tym miejscu które lubię pieścić czubkiem języka, gdzie kończy się już cipka, a powoli zaczyna tyłek, że ma ono swój zapach i swój smak, tak intensywny, że pieszcząc je czuję rodzaj orgazmu w gardle, a jednocześnie pieściłem swojego członka dłonią-pieprzony skurwiel- wysyczała w rozkoszy patrząc jak moja ...