1. Nastoletnia sasiadka


    Data: 10.07.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Tonawsky

    ... zabawiała z chłopakami na całego, o jej dzikim rżnięciu, sprawiały że pożądanie zaczynało u mnie przeważać, aż w końcu uznałem, że skoro wiek zgody został przekroczony to przecież nie ma problemu. Tym samym to nastoletnie dziewczyny stały się moim głównym obiektem zainteresowań. Główna zasługa należała tu do seksapilu Justyny – miała ona 170 cm wzrostu (czyli niewiele niższa ode mnie) i była dziewczyną o brązowych włosach i błękitnych oczach. Miała niebywale piękną twarz, którą można by całować bez końca, płaski brzuch czy zgrabne nogi. Jednak jej największym atutem były piersi – mimo zaledwie 16 lat miała większe balony niż jakakolwiek moja koleżanka ze studiów i bodaj największe, jakie w życiu widziałem. Ogólnie rzecz biorąc, z Justyny była istna żyleta i nie dziwiłem się, że była taka puszczalska – z takiego ciałka to aż grzech było nie korzystać. Jej opowieści o tym, jak to się ruchała na całego sprawiały, iż później w nocy musiałem sobie nawet po kilka razy ulżyć własną ręką, wyobrażając sobie, że to ja wyczyniam te wszystkie rzeczy z Justyną. W końcu sobie postanowiłem – zaciągnę tę seksowną nastolatkę do łóżka, choćby nie wiem co.Jednak bałem się wprost zaproponować seks, gdyż wiedziałem, iż Justyna uważa mnie za sztywnego nudziarza i obawiałem się wyśmiania. Zamierzałem więc wykombinować to sposobem – postawić ją w takiej sytuacji, by albo pozwoliła mi się przelecieć albo musiała obejść się smakiem. Sytuacja była dogodna – zbliżała mi się obrona magisterki, po której ...
    ... zamierzałem wyjechać odpocząć nad morze. I na ten właśnie wyjazd zamierzałem wyciągnąć Justynkę. Dorosłym oczywiście walnąłem ściemę, że nie ma wolnych pokoi jednoosobowych, więc muszę kogoś ze sobą zabrać, jeśli nie chcę dostać jakiegoś przypadkowego współlokatora i chciałbym, aby Justyna trochę zwiedziła i liznęła wiedzy. Jej rodzice się zgodzili licząc, że to ją trochę odciągnie od ciągłego imprezowania. Nikt oczywiście nie zdawał sobie sprawy, po co tak naprawdę chcę zabrać ze sobą Justynę, nawet ona sama, gdyż chciałem jej zrobić niespodziankę. Nastał czerwiec, udało mi się obronić pracę magisterską i zrobiłem przyjęcie ze znajomymi, by to uczcić, a potem zaczął się lipiec i mój upragniony wyjazd. Justyna początkowo ostro się opierała, nie chcąc jechać na jakieś nudne zwiedzanie, ale rodzice ją przycisnęli, a ja obiecałem, że będzie świetna zabawa (oczywiście nie wiedziała, co naprawdę się kryło pod tymi słowami) i ostatecznie dała za wygraną.Zarezerwowałem luksusowy dwuosobowy pokój w przytulnym pensjonacie z wielkim łóżkiem na dwie osoby (choć innym wmawiałem, że są tam dwa pojedyncze, wszystko dla zachowania pozorów). Kasę miałem dzięki oszczędzaniu i sezonowym pracom, jakich się podejmowałem na studiach. Nastał w końcu dzień upragnionego wyjazdu – ja byłem mega podjarany, ale Justyna ciągle się dąsała. Przez całą podróż musiałem walczyć z niebezpiecznie wysokim podnieceniem, gdyż moja kumpela założyła zwiewną spódniczkę ledwo zakrywającą dupeczkę – wystarczył podmuch ...
«1234...7»