Szmaragdowa Mścicielka: Początek
Data: 13.07.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Sex grupowy
bondage,
superbohaterka,
Autor: AFter
Jenna Arguson wróciła z pracy zmęczona, ale kiedy tylko zamknęła za sobą drzwi od mieszkania, szybko rzuciła na fotel torebkę i kopnęła obcasy pod szafę. Codzienna rutyna pracy nużyła ją. Zawsze marzyła o tym, żeby być dziennikarką, ale teraz, kiedy nią już została, odkryła, że to wcale nie jest taki ekscytujący zawód, jak jej się kiedyś zdawało. Na dodatek, im dłużej pracowała, tym bardziej odkrywała, że to, czego pragnęła, było iluzją. Chciała, żeby dzięki swojej pracy pomagać ludziom, pokazywać zło i pomagać w jego pokonaniu. Niestety, nic z tego. Nawet gdy udawało jej się znaleźć skorumpowanego polityka albo nieuczciwego urzędnika, niewiele z tego wynikało, bo zawsze jakoś udawało się takiej kanalii z tego wyjść.
Wszystko zmieniło się, od kiedy znalazła ten zielony, błyszczący kamień. Zdarzyło się to podczas jednego śledztwa dziennikarskiego. Początkowo wydawało jej się, że to po prostu jakiś szmaragd, ale kiedy go trzymała w ręce, wypełniło ją nagle coś dziwnego, jakby jakaś energia, przywodząca na myśl prąd, która przeniknęła jej ciało i przeszła przez nie, by równie szybko się rozpłynąć. Momentalnie poczuła się dużo silniejsza. Złapała leżącą obok metalową rurkę i bez trudu ją złamała.Uderzyła pięścią w stół, a ten pękł. Zrozumiała, że to dzięki temu kamieniowi. Wtedy zaczęła się zastanawiać, czy nie mogłaby tego wykorzystać...
Miesiąc później po raz pierwszy w mieście usłyszano o Szmaragdowej Mścicielce. Ubrana w zielone spodnie i czarny top zamaskowana kobieta ...
... o ciemnych włosach pojawiała się znikąd i likwidowała przestępców. Jej ofiarą padali zarówno zwykli, uliczni bandyci jak i ci z pierwszych stron gazet, o których wiadomo było, że kradną, ale nie było na to dowodów oraz chętnych, by się tym zajmować. Gazety dużo o niej pisały. Niektóre ją chwaliły, inne twierdziły, że jej obecność to dowód na to, jaka słaba jest policja. Jenna czytała te artykuły, sama nawet od czasu do czasu je pisała. Czuła się wreszcie spełniona. Jako dziennikarka wyszukiwała przestępców, a jako Szmaragdowa Mścicielka likwidowała ich. Co wieczór zakładała swój strój i ruszała na miasto. Wiedziała, gdzie uderzać, chociaż czasem po prostu podróżowała po dachach, obserwując ulice i broniąc zwykłych ludzi przed bandziorami.
Kamień, który teraz nosiła przymocowany do pasa, dał jej nie tylko wielką siłę, ale także dużą zręczność i wytrzymałość. Mogła swobodnie skakać z dachu na dach, nawet na kilka metrów. Uderzenie pałki czy kija było jak dotknięcie piórkiem. Upadek nawet z dużej wysokości nic jej nie mógł zrobić. Czuła się wszechmocna. Uwielbiała to. Cieszyła się nawet, że nie wyszła za mąż, bo dzięki temu miała wolną rękę i pełną swobodę w działaniu. A przestępcy w mieście poczuli nareszcie lęk.
Jak co wieczór, Jenna wyskoczyła na balkon, a z niego szybko na dach. Miała na sobie swój strój. Wysokie buty na obcasie, zielone, obcisłe spodnie i czarną górę z dużym dekoltem. Wydawało jej się to na początku głupie i tak bardzo komiksowe, ale szybko odkryła, ...