-
Stara cegielnia
Data: 24.07.2021, Kategorie: bdsm kara, Fetysz Autor: domicjan
Telefon obudził cię nad ranem. Szybko zerwałaś się z łóżka by pobiec do miejsca, gdzie leżał telefon komórkowy marki Samsung. Nie patrzyłaś kto pisze. W twej głowie pojawiła się tylko jedna myśl: TO ON! Pośpiesznie odebrałaś telefon. Z głośnika komórki usłyszałaś niski głos. Głos twego mistrza i pana. Usiadłaś na skórzanym, białym fotelu by lepiej wsłuchać się we wskazówki swego pana. Po chwili mężczyzna rozłączył się. Wiedziałaś jednak, że niedługo go zobaczysz i będziesz musieć zrobić wszystko czego on zapragnie. Jednak zdajesz sobie sprawę, że on uczyni tak by jego wola stała się twoją wolą. By jego pragnienia były twoimi. Odłożyłaś telefon i pobiegłaś prędko się umyć. Chciałaś by gorący prysznic cię obudził. Spadające krople wody po twoim ciele były lepsze niż małe espresso, które tak lubią Włosi. Woda spływała po twoim zadbanym ciele. Za pomocą namydlonej gąbki myłaś dokładnie swoje ciało. Twoje dłonie błądziły we wszystkie strony. Niestety nie mogłaś poddać się temu przyjemnemu zajęciu bez reszty. Czas gonił, a trzeba było jeszcze załatwić parę spraw. Szybko wyszłaś z pod prysznica. Po otwarciu szklanych drzwi do łazienki wleciała chmura gorącej pary. Wyobraziłaś sobie tą scenę jak wyjście z mgły. Chwyciłaś za suchy ręcznik i po drodze do sypialni wycierałaś pospiesznie swe wilgotne ciało. Usiadałaś na wielkim łożu i zaczęłaś się ubierać. Wpierw wyciągałaś z szafy bieliznę. Lateksowe stringi z zamkiem oraz lateksowy półgorset z wyciętymi miseczkami. Kiedy je ...
... włożyłaś zaczęłaś wkładać czarne pończochy. Potem zostały ci już tylko czarne, połyskliwe szpilki i beżowy trencz dla niepoznaki. Szybko wyszłaś z domu i pobiegłaś w dół schodami. Śpieszyłaś się. Wiedziałaś, że w skrzynce pocztowej umieszczona jest wiadomość. Nerwowo szukałaś w kieszeni płaszcza kluczyków. Wiadomość była zwięzła: Za pół godziny w starej cegielni. Dla ciebie oznaczało to tyle, że zostało ci jakieś 10 minut. Wsiadłaś do swego czerwonego samochodu i ruszyłaś. Droga do pokonania nie była długa. Jednak liczyło się by być na czas. Każda minuta spóźnienia to dodatkowa kara. Dotarłaś na miejsce po paru minutach. Dziurawe ogrodzenie i światło w starym podupadającym budynku było znakiem, że mistrz czeka. Ruszyłaś w kierunku rdzewiejących starych drzwi. Nacisnęłaś klamkę i weszłaś. Wnętrze pomieszczenie było starą halą przemysłową. Zakurzone maszyny poprzykrywane przezroczystymi plandekami, gruz i pręty. Na podłodze widniał fosforyzujący napis zrobiony sprayem: NA CZWORAKA I POD¡ŻAJ ZA STRZAŁKAMI. Uklękłaś na zimnej betonowej posadzce i zaczęłaś iść na czworaka we skazanym kierunku. Pierwsza ze strzałek wskazywała skręt w prawo, następna w lewo i potem znowu w prawo. Za stosami rozsypujących się cegłówek dostrzegłaś swego mistrza. Jak zwykle wyglądał niesamowicie elegancko. Purpurowa koszula z podkasanymi rękami, czarny skórzany pasek oraz spodnie w kantkę. Ubiór dopełniały skórzane włoskie buty. Jego oblicze było zimne i bez wyrazu. Widziałaś w jego lodowatym spojrzeniu ...