Szansa (I)
Data: 30.07.2021,
Kategorie:
Lesbijki
fan fiction,
shane mccutcheon,
Autor: paty_128
... zdążyła powiedzieć, dziewczyna już ją ciągnęła w tłum. Zadbana, wysportowana, niższa od Shane. Przy swoich 170 cm wzrostu większość dziewczyn była od niej niższa.. Moment, słyszała już ten kawałek... Carmen. Ona zmiksowała ten kawałek dla niej. Kiedy jeszcze były razem... Jak to szło?
Dziś jest noc i to dopiero początek
Wszyscy chłopcy i dziewczyny chcą się kochać dzisiejszej nocy
Włącz nieposłuszeństwo
Dziś jest noc i to dopiero początek
Wszyscy chłopcy i dziewczyny chcą się kochać dzisiejszej nocy
Lepiej włącz nieposłuszeństwo
(The naughty song – Cory Lee, The L Word)
Zaczęły obie ocierać się o siebie w rytm piosenki. Obie coraz bardziej napalone, do organizmu Shane wchłonęły się pierwsze procenty. Ich ręce nabrały śmiałości. To mogło się skończyć tylko w jeden sposób. Chwilę później już się całowały w męskiej toalecie obok pary, która wciągała zapewne kokainę. Zaryglowały się w jednej z kabin, o dziwo czystych. Ciche westchnienia zagłuszała muzyka. Ola nie wiedziała na co się pisze... Nie znała Shane. Zapewne rozczaruje się, gdy się dowie, że jest dziewczyną. Ola już do połowy rozebrana rozpięła szybko koszulę i wsunęła rękę, przejeżdżając ręką po jej klatce. Zatrzymała się na piersi.
- Jestem dziewczyną. – Powiedziała Shane.
- Wiem...
I znów się całowały, ...
... usta Shane zjechały do obojczyków Oli, palce powoli zjeżdżały do linii jej spodni by zaraz się tam wkraść. Pikanterii dodawał fakt, że Shane nie miała stanika. Takie tam ułatwienie... Ola pod wrażeniem umięśnionego brzucha swojej kochanki uklękła by go całować, jednak Shane nie pozwoliła jej na to i podniosła ją, opierając o drzwiczki. Trzymała ją mocno w pasie, drugą ręką dostając się do wilgotnego krocza. Bez ostrzeżenia wsunęła w nią dwa palce, co spowodowało głośny jęk wydobywający się z gardła Oli. Jeszcze raz... by nie przestała jęczeć, Shane zaczęła kręcić palcami w gorącym środku, doprowadzając Olę do szaleństwa. Na skraj rozkoszy. Nie przestawała całować jej szyi gdy ta dochodziła. Szybko zdjęła swoją bluzkę otwierając nowe możliwości dla ust Shane.
- Masz cholernie zwinne palce... - szepnęła Ola po kolejnym orgazmie. Jednym z lepszych w swoim życiu. Na dowód wdzięczności poszła w ślady Shane i po chwili obie szczytowały drżąc w rytm ich własnej kompozycji jęków.
- Spotkamy się jeszcze? – zapytała Ola, kiedy po wszystkim obie siedziały przy barze, sącząc powoli alkohol.
- Nie wiem. – Shane nie mogła obiecać. Jeśli już by nawet obiecała, zapewne by nie dotrzymała słowa. Dla samej siebie była nieprzewidywalna. Oczywiście chciała zmienić swoje życie... ale czy będzie w stanie?