Rozmyślania masochisty
Data: 31.07.2021,
Kategorie:
Fetysz
Hardcore,
BDSM
Autor: UroborWorshipper
... zaraz wszyscy pójdą w swoją stronę. Nie obchodziło mnie zdanie innych, i tak nie mam znajomych, może z dwóch kumpli miałem.
Ona chyba była wolna, w każdym razie zmieniała facetów jak rękawiczki. Niektórzy szeptali, że się kurwi za pieniądze. Ile było w tym prawdy? Patrząc na jej aparycję, na jej styl wypowiedzi, na podejście do facetów, roiłem sobie, że uwielbia dominować seksualnie. No, i nie tylko, bo że dominowała w rzeczywistości, w szkole, w związku – tu nie było wątpliwości.
Złapałem ją raz po szkole, skryłem się, widziałem, że idzie, że kończyła swoje tańce czy coś. Była sama, tak, tak, wreszcie.
– Ochujałeś?! – krzyknęła oburzona, gdy niemal bezczelnie wyjawiłem swoją propozycję.
– Mam trochę kasy, ciotka jest nawet bogata, zmieniła pracę…
– Słuchaj, ty… – Patrzyła chwilę na mnie, przez moment próbowała sobie przypomnieć moje imię, wyglądała, jakby przez chwilę naprawdę chciała się zaangażować w tę rozmowę. Ale zaraz odpuściła, nie obchodziło ją nawet, jak się nazywam. – Doniosę na ciebie, jeśli będziesz wyskakiwać z czymś takim. Za kogo mnie, kurwa, masz? – Prychnęła, patrząc z najwyższą pogardą. Miała te swoje śliczne buty i była w nich ode mnie kilka centymetrów wyższa. – Nie daję byle komu, a na pewno nie takim zjebom jak ty. Wypierdalaj z tymi pieniędzmi i tą zboczoną propozycją. Jesteś obleśny!
Przełknąłem głośno ślinę, całkowicie zaczerwieniony. W oczach zebrały się łzy. Ścisnąłem banknoty i pobiegłem jeszcze za nią, ruszyłem mimo ...
... wszystko…
– To weź chociaż te pieniądze. Kup sobie coś ładnego.
Stanęła jak wryta, patrzyła przed siebie, wreszcie roześmiała się w głos drżącym i lodowatym głosem. No tak, po co jej pieniądze jakiegoś szczyla, skoro ma tak bogatych rodziców.
– Ach, tak, oczywiście, że nie jesteś jedynym, który mnie obserwuje na lekcjach, ale przecież to wiem. I co, będziesz potem się rozkoszował tym widokiem, że mam na sobie jakieś rzeczy, które w sumie to TY mi kupiłeś? Sądzisz, że mnie przekupisz?
Zbliżyła się do mnie, tak nagle, to mnie zupełnie zaskoczyło, całkiem zbiło z tropu.
– Podnieca cię to?
– Ja…
– No mów. Mów! Podnieca cię to, że mnie kupisz? Że będę ci jakoś tak oddana i poddana, bo zrobiłam coś, co chciałeś, bo jakoś mnie zdobyłeś, chociaż to nawet nie są twoje pieniądze? O to ci chodzi? Chcesz mnie dla siebie? Nie ty jeden.
Poruszyłem głową, zagryzłem wargę, prawie że oślepłem, bo jakaś czerwona mgła zasnuła mi widzenie. Zbladłem, odetchnąłem ciężko. W głowie kotłowało mi się tysiąc myśli. Nie, nie! Jezu, co ona wygaduje… Zupełnie nie tak…
– Eliza, ja… No właśnie nie…
– Dobra, idź. Serio. Zostaw mnie!
Widziałem, jak odchodzi. Patrzyłem na jej dostojny krok.
Zupełnie mnie nie zrozumiała.
Może gdybym po prostu przed nią upadł, gdybym zdjął jej buta, chwycił tę spoconą po treningu stopę, jęknął i począł ją ssać, całować kostkę i piętę, może wtedy…
A ona sądziła, że to JA chcę dominować?!
Gesty, gesty, gesty! Tylko one uściślają znaczenie. Słowa są ...