Mysza
Data: 01.08.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... mi się to! Ale dlaczego mówisz, że musiałaś tak zrobić?- Bo jesteś jedynym mężczyzną w firmie, który nie traktuje mnie jak tę przysłowiową mysz... Zawsze miałeś dla mnie dobre słowo, uśmiechałeś się do mnie, kupowałeś czekoladki, ciasto i kwiaty... Jesteś jedynym facetem, z którym chętnie poszła bym do łóżka – wypaliła nagle – wiesz, podobasz mi się, jesteś atrakcyjnym, przystojnym mężczyzną, a o twoich podbojach i sukcesach krążą już legendy po firmie, chcę tego spróbować. Nie przerywaj mi, proszę. Nie mam faceta, ale nie zamierzam ciebie w jakikolwiek sposób usidlić, nie obawiaj się. Moim marzeniem jest seks z tobą, wiesz, chęć poznania z bliska ciebie i twego legendarnego już penisa... - mówiąc to nie popatrzyła na mnie nawet przez sekundę, cały czas patrzyła w podłogę.- Polu, nawet nie wiesz, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo cieszą mnie twoje słowa. Kochać się z taką kobietą, to pewnie czysta rozkosz!- Panie... Janku, nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz! Nie będę ukrywać, mam na ciebie ochotę już od dawna, wiesz, nie umiałam jednak zagadać... Hmmm, teraz jest okazja, ale u mnie nie można, rodzice. A u ciebie?- A u mnie żona! - roześmiałem się – może dołączy do nas?- Nie wygłupiaj się, mówię serio.- No to jak serio... Widzisz, Polu, jestem w końcu w firmie jakimś tam kierownikiem, w związku z tym dostałem na drugim piętrze wygodny pokój! Tam nikt nie będzie nam przeszkadzał, jeśli naprawdę jesteś zdecydowana na seks ze mną...- Możesz zaraz się przekonać, jak ...
... bardzo chcę – dziewczyna była bardzo konkretna, położyła dłoń na me krocze, gdzie wyczuła wzbudzonego kutasa.- Nie teraz, pobawmy się jeszcze trochę - pociągnąłem ją znowu na parkiet.Bawiliśmy się wesoło do północy. Fantastyczny zespół muzyczny dobrze nas nastrajał, grali i śpiewali naprawdę rewelacyjnie. Wygłupialiśmy się jak małe dzieci, szaleliśmy na parkiecie i przy barze. Kilku kolegów i dwie koleżanki trzeba było odtransportować do wynajętych w tym celu pokoi, przesadzili z alkoholem. Towarzystwo pomału wykruszało się, zaobserwowałem kilka par dyskretnie znikających z parkietu. Jeszcze chwilę potańczyliśmy, cały czas podziwiałem Myszę. Bawiąc się z nią, tańcząc, widziałem kogoś zupełnie innego, to była inna dziewczyna, niż ta z biura! Jednak wersja, którą obserwowałem w tańcu podobała mi się znacznie bardziej od tej, którą widziałem każdego dnia... Zwinąłem ze stolika butelkę wina i dwa kieliszki, poszliśmy na górę, pokój czekał. Byłem napalony na laskę jak małolat, pomału zacząłem odczuwać znajomy ból w jajach. Zamknąłem drzwi, przyciągnąłem dziewczynę do siebie, przytuliłem.- Jesteś przekonana, że chcesz tego? - spytałem szeptem.- Tak, bardzo chcę, wiesz, przygotowuję się do tej chwili od tygodnia, żeby nie było żadnych problemów później... - zamilkła.- To znaczy?- Od tygodnia łykam pigułki, do tego, wiesz, mam taką „dzień po”...- Grzeczna, mądra dziewczyna, bo nie spodziewałem się takiego zakończenia wieczoru, nie mam nawet jednej prezerwatywy!- Nie potrzebujesz, nie ...