MW-Ibiza Rozdzial 48 Oskalpowana dziewczyna
Data: 03.08.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... pierwszy raz ma kutasa w ręce, nie skłamałem, każdy w takiej sytuacji byłby twardy.
- Dlaczego akurat w mojej dłoni jest taki sztywny? Jak kość, przecież tam nie ma żadnej kości, wiem z biologii.
- Bo jesteś dziewicą, bo pierwszy raz masturbujesz faceta, ba, pierwszy raz w ogóle widzisz wzwiedzionego członka na żywo. Bo masz... szesnaście lat? Wystarczy?
- Ech... - Dziewczyna wyraźnie smutnieje – To wszystko przez mojego kochanego tatusia, gdyby nie jego... nadopiekuńczość, już dawno bym... ech!
Milknie. Wyraźnie się zawstydza, przyznając do swych marzeń. Nawet jej dłoń zastyga w bezruchu na moim członku.
- Rozumiem, że to taki pies ogrodnika.
- Czuję, że nie do końca. Czasem tak na mnie patrzy... Wiesz, nie wiem, co mnie naszło, żeby opowiadać obcemu takie rzeczy.
- Może właśnie dlatego, że jestem obcy? Taki telefon zaufania. Wyobraź sobie, że trzymasz w ręku mikrofon. Mnie tu nie ma, mówisz do mikrofonu.
Dziewczyna ściska mikrofon mocniej, nachyla się nad nim.
- No dobrze, mam mówić dalej?
- Najpierw poliż mikrofon.
- Hahaha... Kolejna rzecz, którą zrobię pierwszy raz w życiu.
I liże. Podoba mi się, że robi to bez wahania. I nie jest to bynajmniej zdawkowe liźnięcie. Prawie dochodzę.
- Ojej, cały zaśliniony!
- To dobrze, będzie mi przyjemniej.
- Czuję się trochę, jak uczennica – mówi, dodając więcej śliny. Rozprowadza ją dłonią po całym trzonie. – Tak dobrze?
- Pojętna dziewczynka! To co jest nie tak z tym psem?
- Psem? ...
... Aha, no tak, widzę, jak na mnie patrzy... Pożądliwie. Widzę, jak zerka na moje nogi, czasem słyszę jakieś dziwne odgłosy za drzwiami łazienki...
- Ale nic wprost?
- Niczego takiego nie próbuje. Ani nie mówi, żadnych aluzji. Spróbowałby przy mamie!
- A teraz wyjechała...
- Do tego zmierzam. Zrobił się ciut nachalny. Takie niby przypadkowe muśnięcia, dotknięcia, przytula mnie, mówi, że w zastępstwie mamusi. I chce oddać jeden pokój. Mam osobny, a teraz, gdy mama wyjechała, twierdzi, że szkoda kasy na dwa. A w jego jest jedno duże łóżko...
- Świntuszek! Nieźle to sobie zaplanował.
- Lubię swój pokój, pierwszy raz w życiu mam pokój, w którym mogę się zamknąć i...
- Spokojnie oddać masturbacji – wchodzę jej w słowo.
- No co? – Dodaję, gdy dziwnie na mnie patrzy. – To telefon zaufania, możesz się wygadać.
- No dobrze. Więc ledwo się w nim zamykam, rozbieram do naga, taki tu klimat, ciepło jest. I cały czas robię sobie dobrze.
- Cały czas?
- Co chwila.
- To mi się podoba. Odwiedzę cię, podnieca mnie, jak dziewczyna się przy mnie masturbuje.
- Hahaha... Wybij to sobie z głowy!
- Ale dlaczego? Popatrzę, popieścimy się trochę, nauczysz się paru fajnych rzeczy i sobie pójdę. Nigdy więcej mnie nie zobaczysz. Czy to nie kuszące?
- Dlatego, że od kiedy mama wyjechała, ojciec zagląda do mnie pod byle pretekstem. Sama propozycja jest faktycznie kusząca, trzeba było złożyć ją wcześniej.
- Hmm... Może to rzeczywiście kiepski pomysł. Przyjemniej ...