Lilka i Monika - Siostry marzące o czworokącie 2 - Opowiadania Erotyczne

Lilka i Monika - Siostry marzące o czworokącie 2

... namysłu. – Marzyłam o tym by mnie wyruchał od dnia w którym Lilka opowiedziała mi o jego kutasie.

- No tak....ten jego kutas......sam jestem ciekawy jak będziesz jęczała gdy będzie ci go wkładał...

- Bardzo głośno i bardzo często..... – a po chwili dodała – zwłaszcza jak mnie będzie posuwał w dupę....

- Heh.... – odparł wzdychając Krzysiek. – Fajnie by było to wszystko zobaczyć..... – dodał po chwili.

- Nom.....może kiedyś nam się uda..... – dodała Monika. – W końcu będziesz mógł przestać walić sobie konia jedynie wyobrażając sobie jak się z nią kochasz.....

- Tak samo ty będziesz mogła przestać sobie wyobrażać Michała w czasie palcówek....

- Heh.....i tak będę sobie je później robiła.....

- No tak.....zapomniałem, że jesteś taka niewyżyta.....żebyś tylko go za szybko nie zamęczyła.....

- O to się akurat nie boję.....słyszałam, że kondycji mu nie brakuje......ty za to mógłbyś trochę popracować nad swoją.....

- Nie martw się.....od jutra zaczynam trening......a ty będziesz moim workiem haha.....

- Chcę to widzieć ej......dwa dni może trzy a potem ci się znudzi......

- Wcale nie.....bo teraz będę miał cel.....

- Ahh no tak.....do tej pory to pieprzyłeś mnie tak bez celu, co nie?

- Oczywiście, że nie.....ale żaden nie był tak ważny.....poza dzieckiem.....

- Oj przestań ty już lepiej filozofować.....chodź.....idziemy spać..... – zaproponowała kładąc mu się na owłosionej klacie. Przytuliła się do niego swoimi dużymi, miękkimi piersiami ...

... które jak dobrze pójdzie, niedługo będzie pieścił jej Michał. Zarzuciła mu też nogę na krocze i tak złączeni zasnęli. Oboje marzyli o tym samym, tej nocy bez problemu mogliby czytać sobie w myślach, bo każde z nich chciało pójść do łóżka z Lilką i Michałem. A Monika nawet z nimi oboma bo mogła równie dobrze kochać się z nim jak i z siostrą.

Niedzielnego ranka nareszcie zrobiło się trochę chłodniej. Na niebie były chmury które przysłaniały od wielu dni dające się wszystkim we znaki słońce. Temperatura też spadła do znośnych dwudziestu pięciu stopni. Monika wstała oczywiście pierwsza wciąż czując ból tyłka który w nocy przetrzepał jej Krzysiek. Udała się do łazienki i zarzuciła na nagie ciało cienki, krótki szlafrok. Gdy lekko się ogarnęła udała się następnie do kuchni by zrobić sobie kawę. W między czasie obudził się też jej mały synek którego zabrała szybko z sypialni by płaczem nie obudził śpiącego Krzyśka. Zabrała go ze sobą do salonu, posadziła w jego foteliku i włączyła bajki w telewizji. Sama zaś poleciała zrobić mu śniadanie bo wiedziała, że kwestią czasu było zanim zacząłby płakać z głodu. Gdy szykowała mu jedzonko do kuchni wszedł akurat Krzysiek.

- O, ty też już nie śpisz? – powitała go na wejście.

- Ano.....obudziłem się jak mały zaczął płakać i już mi się odechciało spać.... – odrzekł podchodząc do żony od tyłu łapiąc jednocześnie za piersi przez szlafroczek. – I jak tam twoja dupcia po wczoraj? – zapytał szeptem.

- Całkiem dobrze..... – odrzekła czując ...