1. Nieoczekiwana zamiana żon. Cz. 2. Kolejny dzień.


    Data: 08.08.2021, Kategorie: Humor, Pierwszy raz Sex grupowy Autor: K_R_I_S

    Historia prawdziwa. Mojego autorstwa. Zmienione zostały tylko imiona ;) Jak się spodoba, będą kolejne części…
    
    Rano obudziłem się nad wyraz wypoczęty i szczęśliwy. Pomimo lekkiego kaca byłem uśmiechnięty. Moja żona już krzątała się po pokoju, rozpakowując i szukając czegoś w walizkach.
    
    - Długo tak będziesz jeszcze spał? Jak zwykle nic cię nie obchodzi. A za 20 minut wyjeżdżamy na wycieczkę. Jak zwykle pojedziemy bez śniadania.
    
    - Spokojnie. Mamy czas. Przestawiłaś zegarek po przylocie? Jeśli nie to mamy 1 h 20 min.
    
    Bez pośpiechu wziąłem poranny prysznic, szybkie golenie i zeszliśmy na śniadanie. Tam już czekali na nas nasi współlokatorzy. Uśmiechnięci, zadowoleni kończyli dopijać poranną kawę.
    
    - I jak tam? Wyspani? – zagadała Ania z szyderczym uśmieszkiem na twarzy.
    
    - Tak.
    
    Usiedliśmy wszyscy razem. Zajęliśmy się śniadanie i w tym momencie ni z tego ni z owego wypaliła Ania:
    
    - Jak Wam się podobał nasz wczorajszy pokaz?
    
    - Yyyy, że co? – zapytałem.
    
    - No chyba nie sądzicie, że nie wiedzieliśmy, że nas podglądacie przez uchylone drzwi? A to, że prawie darłam się na końcu nie mogło umknąć waszej uwadze. Poza tym pomimo, że w waszej sypialni był półmrok, my też Was widzieliśmy. To podniecało nas jeszcze bardziej. Muszę przyznać Tatianko, że pomimo iż wyglądasz na szarą myszkę to wcale taka grzeczna nie jesteś… Może dzisiaj zabawimy się wspólnie. Zobaczycie, będzie fajnie…
    
    Tatiana zrobiła się cała czerwona i nie mogła nic przełknąć, wzięła tylko łyk ...
    ... kawy. Chociaż wiem, że najchętniej uciekłaby stamtąd. Siedziała w bezruchu oczekując mojej reakcji.
    
    - Dzięki za propozycję, ale chyba musimy TO jeszcze przedyskutować – odpowiedziałem. Chociaż w mojej głowie już szalały myśli jak będę mógł zerżnąć w tyłek tą małą bezczelną małolatę.
    
    Reszta przedpołudnia minęła dość spokojnie. Zwiedzanie „czegoś tam”, kupowanie pamiątek u przydrożnych handlarzy, ale mnie w głowie wciąż krążyła jedna myśl. Cały czas zastanawiałem się co będzie wieczorem? Jak porozmawiać z żoną żeby się zgodziła? Jak to w ogóle ma się odbyć?
    
    Po powrocie do pokoju ustaliliśmy, że trzeba się udać wreszcie na plażę lub na basen bo wśród lokalnych wyglądaliśmy jak turyści którzy dopiero co przyjechali, bo przecież tak właśnie było. Przebraliśmy się, wziąłem jakieś drobne na napiwki i już zaczęliśmy wychodzić gdy Anka znów wypaliła:
    
    - Tatiana, co ty masz na sobie? Strój kąpielowy czy worek pokutny? Chyba dawno nie byłaś na urlopie… teraz się czegoś takiego nie nosi. Tego materiału wystarczyłoby na co najmniej 4 stroje.
    
    - I zaczęła się śmiać.
    
    Znów spowodowała zażenowanie u mojej żony. W sumie nie wyglądała źle. Normalny jednoczęściowy strój kąpielowy, taki jak np. na basen.
    
    Chodź, idziemy na dół do butiku. Musimy Ci kupić coś odpowiedniejszego. – dodała.
    
    Wyszły szybko zatrzaskując za sobą drzwi. Zostaliśmy z Tomkiem sami. Co było robić? Napijesz się zimnego piwa? – zapytałem. To chyba nie potrwa krótko.
    
    Jasne – odpowiedział Tomek. W końcu po ...
«1234...9»