Podróże w czasie
Data: 28.07.2019,
Kategorie:
dirty talking,
Sex grupowy
Masturbacja
przyjaciółki,
literatura,
Autor: XeeleeFirst
... zabiorą się za mnie. Zgodziłam się pieprzyć się z mężem Sylwii, co ma być formą jej podarku urodzinowego. Moja przyjaciółka wyjaśniła mi, że ma ze swoim partnerem taką umowę. Ich porozumienie przewiduje, że jeśli spotka atrakcyjną kobietę, skłonną z jakichś powodów oddać się jej mężowi, to ma ją przyprowadzić. Trafiło na mnie. Zgodziłam się, gdyż uzyskałam zgodę, że w każdej chwili będę mogła zażądać rewanżu, to znaczy będę dysponować jej osobą, w sposób analogiczny, jeśli tylko będę miała taką potrzebę. Pomyślałam sobie. To jest cenne, przecież mogę kiedyś mieć zachciankę, aby komuś także sprawić taki podarek. Posiadanie takiej możliwości jest samo w sobie fascynujące. Interesowało mnie ponadto, co i jak oni ze mną zrobią.
– Witaj. Znam cię ze zdjęć i opisów. Rzeczywiście kruczoczarne włosy, szczupła figurka. Jesteś piękna! – Odezwał się mąż Sylwii, wchodząc do salonu.
– Cieszę się, że ci się podobam. Wzajemnie, jesteś przystojnym, atrakcyjnym mężczyzną. Gdyby było inaczej, nie spełniłabym oczekiwań twojej żony. Przecież ona chce ci sprawić przyjemność. Mam być jej podarkiem dla ciebie, na twoje urodziny. Nie byłoby jednak ze mnie żadnego pożytku, jeślibym ciebie nie zaakceptowała, bo co to za przyjemność pieprzyć się z kimś, kto nie wykazuje entuzjazmu.
Mąż Sylwii uznał zapewne, że powinien zachowywać się zdecydowanie. Usiadł koło mnie na kanapie i położył mi dłoń na udzie. Sylwia siedziała naprzeciwko w fotelu, przyglądając się nam z zaciekawieniem. Przygryzała ...
... język. Odezwała się intrygująco.
– Tomek, jak wolisz? Będziesz się pieprzył z Natalią na moich oczach, czy chcesz ją wziąć do siebie do swojego pokoju?
Bezczelne odezwanie się Sylwii nie raziło mnie. Znałam moją przyjaciółkę na wylot. Mieliśmy dla siebie, nawzajem wiele szacunku. Traktowała mnie teraz przedmiotowo, gdyż zapewne sprawdzała jak daleko można się posunąć w pożądanym tutaj ‘dirty talking’.
– Zapytamy Natalię. Odpowiedz, proszę swojej przyjaciółce na jej pytanie – zwrócił się do mnie Tomek.
– Rozbierz mnie tutaj. Niech patrzy. Potem chcę być z tobą, przez chwilę, sam na sam.
Tomek był posłuszny i jednocześnie pełen inwencji. Wsunął mi rękę między uda i rozchylił nogi. Sylwia, siedząc w fotelu bliziutko, naprzeciwko mnie, z zainteresowaniem patrzała, jak z ochotą rozchylam szeroko uda, demonstrując jej moje biodra, piękne majtki i samonośne, ciemne pończochy. Jej mąż uwzględniał chyba jej naturę, którą dobrze znam. Sylwia uwielbia nie tylko przystojnych facetów, ale także ładne kobiety. Kiedyś była moją kochanką. Od czasów jej zamążpójście, czyli już dwa lata nie byliśmy ze sobą. Gdy Tomek odchylił brzeg majtek i zaczął wodzić palcem po mojej łechtaczce, zauważyłam na twarzy Sylwii rumieńce. Opanowała jednak nieśmiałość, gdyż wsunęła dłoń pod swoją spódnicę. Perspektywa, iż jej mąż będzie za chwilę posuwać jej przyjaciółkę była, jak widać, zniewalająca.
– Weź ją do siebie. Nie drażnij mnie – odezwała się Sylwia.
Tomek szarpnął mnie za rękę i ...