Podróże w czasie
Data: 28.07.2019,
Kategorie:
dirty talking,
Sex grupowy
Masturbacja
przyjaciółki,
literatura,
Autor: XeeleeFirst
... pociągnął ku sobie. Zaciągnął mnie do sypialni. Nie opisuję tu szczegółowo naszego szaleństwa, gdyż tylko chwilami nasze poczynania nie były typowe. Nie sposób przecież zadowolić czytelnika opisem kobiety rozbierającej się do naga na polecenie władczego mężczyzny. Nie sposób oddać w słowach, tego co można jedynie doświadczyć, oglądając zdjęcia lub nagrany film. Ano właśnie… co mnie jednak zdumiało. Tomek, po jego władczym ”no, rozbieraj się” kazał mi stanąć w rozkroku, w pewnym oddaleniu od łoża i polecił, abym się masturbowała. No właśnie, on satysfakcję czerpał głównie z przypatrywania się mojej twarzy. Patrzał mi w oczy również wtedy, gdy we mnie wchodził. Prawił mi wtedy komplementy, mówiąc o podniecającej bladej skórze, pięknych, czarnych włosach łonowych i szczupłej sylwetce. Stwierdził także, że zachwycają go moje westchnienia i pojękiwania. Było to wtedy, gdy powoli dochodziłam, dobitnie to zresztą demonstrując.
Gdy leżałam na wznak, oddając się nieznajomemu mężczyźnie zaistniały warunki, aby pomyśleć o nowej dla mnie, niezwykłej sytuacji. Co prawda Tomek odpowiadał mi, gdyż był bardzo męski w swoich poczynaniach i ładnie pachniał, ale skoro mam tu być jedynie lalką, na której może się wyżywać do woli, to nie będę ujawniała entuzjazmu. Niech tak będzie, że odgrywam rolę żywego podarunku urodzinowego. Można przecież podarować na urodziny kota lub psa. Postanowiłam jednak intensywnie przeżyć tę przygodę po swojemu. Chciałam doświadczyć, co odczuwa kobieta, ...
... którą posuwa pewien mężczyzna, lecz ona jest jedynie „obiektem”, który ma zadowolić mężczyznę i sprawić mu przyjemność. Pomyślałam sobie, że w takiej sytuacji znajduje się codziennie miliony kobiet.
Leżałam więc spokojnie uśmiechając się na nowo za każdym pchnięciem i cichutko pojękiwałam. W miarę upływu czasu było mi coraz bardziej przyjemnie. Pomyślałam, że chyba dojdę mimo potraktowania mnie jak oswojonego kota. Zapewne mam takie kocie usposobienie. Mogłam to sobie wytłumaczyć jedynie tym, iż czyniłam to dla Sylwii, którą chyba kocham. Moje rozmyślania przystojniak gwałtownie przerwał, nakazując:
– Chodź, nie ubieraj się jeszcze, wrócimy do salonu, Sylwii też coś się należy.
Okazało się, że w ramach podarunku, jaki otrzymał od swojej żony, miała być jednak pewna usługa z jej strony. Tomek zażądał, abym ponownie usiadła na kanapie, rozchyliła szeroko uda i polecił żonie.
– Teraz, kolej na ciebie. Liż ją!
Obydwoje widać popisywali się brutalnymi odzywkami. Sylwia jednak ochoczo wykonała polecenie. Uklękła przede mną i językiem doprowadziła mnie do drugiego już w tym dniu orgazmu. Gdy konwulsyjne ruchy mięśni moich ud uspokajały się już, Tomek wydał kolejne polecenie swojej żonie.
– Połóż się kochanie na podłodze! Dostaniesz to co lubisz, zerżnę cię na oczach innej kobiety.
– Dobrze Tomek, ale wolę… tak na pieska. Będziesz mógł spoglądać na Natalię.
Patrzyłam długo, jak Tomek posuwał moją przyjaciółkę. Rżnął ją bez opamiętania, cały czas patrząc mi w ...