Szorty w kwiatki
Data: 10.09.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
humor,
Dojrzałe
Nastolatki
mało seksu,
Autor: Indragor
... nawet rozbierać. Padnięta natychmiast rzuciłam się na wyrko, zaraz zapadając w sen. Cóż się dziwić, wtedy, gdy tak sunęliśmy o mało nie posikałam się ze strachu. Wydawało mi się, że są to moje ostatnie chwile życia. Odeszłabym w niebyt z podwójnym zgrzytem: samochodu szorującego o asfalt i jako dziewica.
Mój koteczek postanowił wynagrodzić mi ten cały stres i zaproponował wylot do ciepłych krajów, a dokładniej do San Escobar, kraju, z którym Polska, jako pierwsza, nawiązała niedawno stosunki dyplomatyczne. Niebiańskie plaże, a góry Hasta La Vista i Sierra Corleone... mogłabym w nich się zakochać. Tak piękne, że aż wydają się nierealne. Zdobyć szczyt Pika Chu i tam stracić dziewictwo... Cudowne! Gdybym pokazała dziewczynom z uczelni zdjęcia z pobytu, padłyby trupem! Niestety był problem. Samolot. Przeraziła mnie propozycja lotu. Na ziemi miałam szansę wyrwać się spod kosy Śmierci, ale gdyby samolot spadł, nie byłoby dla mnie ratunku. Powiedziałam koteczkowi, że w Polsce też jest ciepło i nie musimy nigdzie lecieć. Żadnych samochodów czy samolotów. No to został nam tylko pociąg. Pociąg do siebie i do Szklarskiej Poręby, jako że był bezpośredni i z wagonami sypialnymi. Nie zamierzałam oczywiście stracić dziewictwa w pociągu, to byłoby zbyt prostackie, ale w górach, pod Wodospadem Szklarki, zielono, szum wody... To byłoby coś dla mnie. Albo przy wodospadzie Kamieńczyka, ale tam jest dalej. I jedziemy tym pociągiem, aż tu nagle straszny łomot! Pociąg się zatrzymał, wyszliśmy z ...
... koteczkiem zobaczyć co się stało, a tu w jeden wagon wbił się samolot! Co prawda awionetka, ale to jednak też samolot. No i wyłazi z niej, z tej rozbitej awionetki, Spider-Man III. Tak! Nie przesłyszeliście się: spajder man trzy. Z krzykiem obudziłam się siadając na łóżku, cała zlana potem. JAK JA NIE CIERPIĘ PAJĄKÓW! Panicznie rozejrzałam się po pokoju. Na szczęście żadnego nie było w zasięgu wzroku. Może nie krzyknęłam tak głośno, bo rodzice nie usłyszeli, nikt nie pojawił się w moim pokoju. Kiedyś, jak byłam sama, taki wielki wylazł mi nagle z kąta, chyba z centymetr miał albo więcej. Tak stanął, że nie mogłam ruszyć się z łóżka. Siedziałam i nie wiedziałam co zrobić. W końcu zadzwoniłam po straż pożarną. Na początku nie chcieli przyjechać, ale jak powiedziałam, że patrzę mu w oczy i widzę, że szykuje się do ataku, to przyjechali. Od razu rozprawili się z tym potworem. Byłam pełna podziwu, że w ogóle się nie bali! Dopiero wtedy mogłam ruszyć się z łóżka. Dobrze, że drzwi do mieszkania nie były zamknięte, bo by musieli wyważyć. Powiedzieli, że to arachnofobia i można się z tego wyleczyć. A ja przecież tylko bałam się, żeby nie zrobił mi krzywdy.
Poczułam głód. Musiałam coś zjeść, ale najpierw prysznic. Zanim jednak zwlekłam się z wyra, pomyślałam wściekła: kurwa, kiedy wreszcie uda mi się stracić to cholerne dziewictwo!!!
Siedząc za biurkiem w swoim gabinecie, zastanawiałem się kogo by tu zwolnić z pracy. Jako właściciel firmy i zarazem jej prezes, mogłem każdego. Nie ...