Gwałt jako kara za zdradę
Data: 10.09.2021,
Kategorie:
Zdrada
Brutalny sex
BDSM
Autor: PDS
... wybaczył i ze mną był.
Potarłam drogocenny kruszec dwoma palcami. Widziałam intensywność złota wysokiej próby mieniącego się na moim palcu serdecznym. Zdjęłam ten krążek i położyłam na ławie w salonie. Walizkę i dwie torby ułożyłam już przy drzwiach. Powróciłam do sypialni by odszukać kolejną walizkę. Musiałam jeszcze spakować kilka przydatnych rzeczy – typu pampersy, mleko, oliwki dla bliźniaków. Usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwi wejściowych, później dokładnie wyczuwałam czyjąś obecność za moimi plecami.
– Rozpakuj się – padło krótkie polecenie.
– Rozpakuj się, powiedziałem – Aleks powtórzył bardziej natarczywym tonem.
Ja dalej robiłam swoje i starałam się nie zwracać na niego swojej uwagi. Tym razem układałam w walizce równo złożone dwa kocyki. Jeden w spidermana, a drugi w ben10.
– Chodzi o ten policzek? – padło pytanie, a ja myślałam, że się przesłyszałam.
– Spójrz na mnie do jasnej cholery. – To nie był krzyk, bardziej prośba skierowana w moim kierunku. Podniosłam wzrok, wciąż klęcząc na podłodze przy czarnej niewielkiej walizce. Ujrzałam mojego męża stojącego nade mną, ociekał potem co tylko mnie utwierdziło w przekonaniu, że biegał.
– Słucham – rzekłam stając naprzeciwko niego.
– To ja słucham, co takiego, moja żona ma mi do powiedzenia?
– Tylko tyle, że życzę ci powodzenia – wyszeptałam przez łzy.
– Usiądź – polecił i wskazał na łóżko w naszej sypialni.
– Odwieziesz mnie, czy pozwolisz bym zabrała samochód, a potem go odbierzesz? – ...
... zapytałam wciąż stojąc naprzeciw niego.
– Prosiłem chyba byś usiadła – usłyszałam w odpowiedzi.
– Olek, ale to o co pytam jest ważne.
– Dobrze, dokąd zamierzasz iść? – zapytał
– Do mamy.
– Jesteś tego pewna, że chce się wyprowadzić razem z chłopcami?
– Nie, ale ty tego chcesz...
– Nie mów za mnie czego chce! – Przerwał mi ostrym tonem. – Siadaj, powiedziałem – dodał po chwili. Zajęłam więc miejsce na łóżku choć było mi to obojętne.
– Jesteś moją żoną od trzech tygodni, a już chcesz się wyprowadzić? – zapytał.
– Nie wiem czego chce – odpowiedziałam.
– Żadna nowość. Zdajmy się więc na moją wiedzę, bo ja wiem czego chcę. Oczekuje, że moja żona i moi synowie zostaną w domu, przy mnie. Rozpakuj więc walizki, proszę – stwierdził wychodząc.
Nie wiem czemu zrobiłam to o co prosił bez wahania. Może w głębi duszy pragnęłam by mi wybaczył, by mnie zatrzymał. Jednak jego spokój był dziwnie niepokojący.
– Rozpakowana? – Aleks stał w drzwiach z butelką piwa.
– Od kiedy pijasz prosto z butelki? – zapytałam tego mężczyznę ukrytego w pół mroku, tego któremu trzy tygodnie temu przysięgałam miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
– Od wtedy od kiedy żona mnie zdradza.
– To był raz, tłumaczyłam ci już – wyszeptałam.
– Tego się nie da, moja droga, wytłumaczyć.
– Nie byłam wtedy twoją żoną – wypowiedziałam dla obrony.
– Nie byłaś moją żoną do cholery! To kim dla mnie byłaś co!? – krzyknął podchodząc do mnie szybkim krokiem. Postawił pół pełną ...