1. Kobieta w potrzebie


    Data: 24.09.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Jan Sadurek

    ... robić to z tobą. - przerwałam pytanie.
    
    - A kiedy?
    
    - Dzisiaj jest czwartek, proponuję jutro pod wieczór, w tym samym miejscu. Masz chyba wolny ten weekend, prawda?
    
    - Mam wszystkie wolne... Dobrze, będę tutaj na ciebie czekał. Ala zapamiętaj sobie, jeśli to jakieś pierdolone audiotele, albo inne mamy cię, to zdrowa nie pożyjesz długo!
    
    - Przestań, chcę się świetnie bawić, a nie robić kogoś w chuja! Do zobaczenia jutro wieczorem.
    
    W czasie rozmowy przyglądałam się Adamowi i znowu byłam zaskoczona. Miał bardzo męskie rysy twarzy, był znacznie młodszy, niż wyglądał, sądziłam, że miał około trzydziestki; później dowiedziałam się, że ma 34 lata. Miałam niesamowitą ochotę na dziki seks z tym prymitywnym facetem, chciałam, żeby zerżnął mnie jak kundel burą sukę!
    
    Nie mogłam doczekać się wieczoru. Rano uzgodniłam z przyjaciółką, że zaprosi mnie na weekend do siebie, a znając Jeremiego, nie będzie miał nic przeciw temu; pewnie znowu usiądzie z kumplami przy stole i będą cały ten czas rżnąć w karty! Ale, jak lubi, to niech ma... Wreszcie nadszedł tak oczekiwany wieczór.
    
    Wzięłam długi, rozgrzewający prysznic, starannie wydepilowałam się, usuwając najmniejszy włosek, natarłam olejkami i kremami ujędrniającymi, uczesałam włosy, założyłam naprawdę seksowną bieliznę, którą sama sobie kupiłam w Galerii, bo choć wysłałam po niż Jeremiego – wrócił z pustymi rękoma. Spódniczka mini, ale nie za krótka, dopasowana bluzeczka ze średnim dekoltem, na to luźny sweterek, na stopach ...
    ... wysokie szpilki.. Popatrzyłam w lustro, ucieszyło mnie to, co zobaczyłam. Widziałam seksowną kobietę w odpowiednim wieku, długowłosą brunetkę, bardzo ładną, zgrabną i szczupłą z długimi nogami w niebotycznych szpileczkach, „wychodzącymi” z jędrnej, małej dupci. Spodobał mi się ten widok, miałam nadzieję, że mój kochaś też to zaaprobuje.
    
    Zatrzymałam się przed głównym wejściem, ale zaraz przejechałam tam, gdzie spotkałam Adama, Ale miejsce było puste. Rozglądałam się dookoła, ale znowu zobaczyłam tylko tego znajomego, Gwidona, jak prowadza się z jakąś super dupeczką. Może wreszcie znalazł tę, którą szukał? Zaczynałam się niecierpliwić, była napalona, jak nastolatka, a mojego kochasia nie było! Dwie minuty później podszedł do auta jakiś facet i zapukał w szybę. Czego, on, kurwa chce! Jestem wściekła, nie, nie jestem wściekła, jestem wkurwiona, a ten mi stuka w boczną szybę. W końcu popatrzyła w jego stronę i serce aż mi podskoczyło. No, może nie serce, ono jest trochę wyżej, nie między nogami; a właśnie tam odczułam niesamowite poruszenie! Czyżby pipka zadrżała z radości? Wpuścisz mnie? - to był Adam!
    
    - Proszę, wchodź.
    
    - Dobry wieczór, kasa z góry, albo nici z naszej umowy.
    
    - Adasiu, dostaniesz teraz dwie stówki, bo jak dam ci wszystko, to mi zaraz znikniesz., a tak mam pewność, że wytrzymasz do końca. - sięgnęłam do portmonetki.
    
    - Ale reszta zaraz po wszystkim, tak? Bo jak nie, to wiesz...
    
    - Wiem, wiem. Dobrze się spiszesz, to będzie jeszcze premia, obiecałam ...
«1...345...9»