1. Dominacja wyobrazni


    Data: 29.09.2021, Kategorie: BDSM Autor: Mateusz Witkowski

    ... doprowadza mężczyzn do szaleństwa, o tym z tego co widzę ta lalunia też odrobiła pracę domową. Co za kuriozum. Jestem masochistą – mało, że się godzę na coś takiego, to cholernie mi się podoba sama myśl o tym. Przepijam ten widok łykiem whisky. Ona rozgląda się po pokoju, w rękach trzyma średniej wielkości torbę. Patrzy na mnie, ja zaciągam się papierosem, ale mimo wszystko już na nią spoglądam i teraz chwila prawdy – spojrzenie. Odważne, jej brązowe oczy świetnie pasują do nastroju panującego w pomieszczeniu, ustka też w jakimś ciemnym kolorze, niezbyt mocny makijaż, drobny nosek, mina bijąca pewnością siebie i to coś w oczach, co sprawia że to dziewczę może spalić Cię żywym ogniem w sekundę. Innymi słowy godna rywalka. Grę czas zacząć. -Jestem Alicja. Od którego pokoju mam zacząć sprzątanie? – odklepała standardową formułkę słodziutkim głosikiem o jakiejś nieznanej częstotliwości. No cóż, Alicja nie ma mojego daru poznawania się na ludziach, bo myśli, że ma do czynienia z amatorem. Najpierw palcem wskazuję jej kierunek drzwi, które są za jej plecami. -Najpierw sypialnia, jak skończysz to łazienka, potem kuchnia. Na koniec ten pokój. – pozwólmy jej tak myśleć na razie. Chociaż na pewno zaraz rozpocznie swoje podchody. Tymczasem ja popijając whisky i paląc kolejnego papierosa robię jej przestrzeń aby przeszła do sypialni. Słyszę jak w odległości dziesięciu metrów ode mnie ścieli łóżko i porządkuje ubrania, zamiata, wyciera kurze. W końcu widzę jak wychodzi z sypialni ...
    ... trzymając w dłoni malutką zmiotkę i szufeleczkę. Staje w progu jakby trochę spięta. Jakby się mnie tutaj nie spodziewała. Spogląda na mnie tylko i przechodzi krokiem modelki w kierunku łazienki. Nie spieszy się, chociaż nie idzie wolno. Wdzięk wypełnia całą przestrzeń wokół niej, mam świetną perspektywę żeby oglądać jej nogi i pośladki, i to praktycznie cały czas. Opuszcza pomieszczenie, zostawiając jedynie echo swojej obecności w moim ciele. Czuję te wibracje. -Przepraszam, czy mogłabym włączyć muzykę? – zaskoczyło mnie to, bo wychyliła się zza rogu zadając właśnie to pytanie. Patrzy na mnie żywo, z ekscytacją. -Skoro chcesz. – wskazuję ruchem głowy na odtwarzacz i półkę z winylami. Innych nie posiadam w tym mieszkaniu. Innych tutaj nie potrzebuję. Ruszyła we wskazanym kierunku i nachyliła się przy półce, z naciskiem na nachyliła, bo wyeksponowała w tej chwili swoje pośladki w moim kierunku do granic możliwości. Ma świetny tyłek, to trzeba przyznać. Na tyle świetny, żeby już cichutki głosik w moim mózgu nakłaniał do sprzedania jej soczystego klapsa. Jednak to po pierwsze – wbrew umowie. Po drugie – zdecydowanie zbyt wcześnie, nie poddam się przed podjęciem walki. Widok jest bądź co bądź nieziemski i też dość zaspokajający. Najważniejsze, że moje ciało jeszcze nie reaguje na nią, bo wtedy zacznie być dużo ciężej. Ogląda się na mnie, dalej tak wypięta, z uśmiechem – spogląda mi prosto w oczy i dopiero po tym mini-rytuale pokazuje trzymaną w ręku którąś płytę, nawet nie wiem którą. ...
«1234...7»