1. W cieniu celibatu V.


    Data: 02.10.2021, Kategorie: Fantazja Autor: Chudy-Literat

    ... i prostytucję.
    
    - Ty podły kłamco! – gówno nie zakonnik, świnio jedna ty! – rzuciła się na drzwi we wściekłości. W oczach jej Gotfryd widział tylko wściekłość, zwierzęcą wściekłość. Niewiele było w niej ze ślicznego dziewczęcia, które przed południem zjawiło się w jego komnacie. Teraz była dzikim kotem, który z pewnością rozszarpałby go na strzępy gdyby nie drzwi. Pokiwał głową. – Ines, zachowaj siły, przydadzą ci się. A zanim odjedziesz dasz mi małe przedstawienie… - rzekł tajemniczo i odszedł z jej pola widzenia.
    
    Dziewczyna usiadła z powrotem w rogu piwnicy. Była przerażona. Czekała aż Aline coś zrobi.. cokolwiek. Tymczasem ojciec Gotfryd wszedł do celi Ruperta i przebudził go.
    
    - Jesteś w stanie chodzić, kmiocie? – rzekł ostro
    
    - Ojcze, ja nie zrobiłem, ja..- mnich uciszył go. - Możliwe, że o tym wiem.
    
    - Jak to? Jak to? – wyjąkał przez dziury w niepełnym już uzębieniu.
    
    - Te dwie dziewki ze wsi zasadziły się na księżyka. Chciały go uwieść. Dasz wiarę?
    
    - To niemożebne! Jak to, panie ojcze, jak to, ja głupi ja nie rozumie – łkał
    
    - Wiem, dlatego tyś padł ich ofiarą. Bo nie panujesz nad chucią. Byłeś najłatwieszym sposobem... – przekonywał.
    
    - Ale co teraz ze mną, ja niewinny, ja nie tknął jej.. a jakieś dowody ojciec Raul znalazł..
    
    - Jeśli zrobisz coś dla mnie, to tak pokieruje ta sprawą byś został uniewinniony. Ale musisz obiecać mi zupełne posłuszeństwo i absolutną dyskrecję…
    
    - Abso dys co?
    
    - Na Boga.. że nikomu słowa nie rzekniesz bo jak to ...
    ... zrobisz to stos jak nie gorzej!
    
    - Ta jasna, słowa, pary z gęby panie ojcze!
    
    - Pójdziesz do celi obok. Tam Ines jest. Brała w tym udział. Ona pewnikiem zawiśnie. Ale ty jesteś poszkodowany. Użyj sobie na niej. Śliczna przecież jest. Dogódź jej i sobie. – mówił z natchnieniem
    
    - Ale, ale jak to, ja tu za gwałty a ociec mnie .. – nie dokończył..
    
    - Zamknij się, com rzekł. Posłuszeństwo i milczenie. Idź i nie pytaj, co mądrzejsi zamyślają. Chyba, że nie chcesz, znajdę ja kogoś kto ją oćwiczy..
    
    Drugi raz prosić nie było trzeba. Gotfery wyszedł, zamknął dobrze piwnicę, staną niewidoczny za drzwiami do miejsca Ines. Rupert wszedł.
    
    - Rupert! – krzyknęła – musisz mi pomóc ten piekielny ksiądz..- nie skończyła bo jego wielka łapa zamknęła jej usta.
    
    - Zawrzyj mordę kurwo. Ty i twoja koleżanka zapłacicie mi. Ty teraz a ona kiedy indziej.
    
    - mmmm - starała się wyrwać ale był większy, silniejszy.
    
    Rozdarł jej suknie bez większego kłopotu. Na świat wymknęły się dwie krąglutkie piersi.
    
    - Zacznij krzyczeć a zabiję! -sapnął
    
    Obłapiał je i lizał, na jego ręce i twarz kapały wielkie łzy dziewczyny. Szamotała się jeszcze, walczyła. Złapał mocno za krocze. Aż zabolało. Wtargnął w nią palcami. Przypomniały się jej naraz słowa Aline: „Nie walcz, bo zrobią ci krzywdę…” Stopniowo przestała się bronić. Czując uległość naparł na nią nagim już prąciem. Czuła zapach jego krwi i potu gdy brał ją zamaszyście. Przyjmowała go ze łzami w oczach i rozłożonymi jak prostytutka nogami. ...
«12...6789»