URLOP 5 - Opowiadania Erotyczne

URLOP 5

... się nie raz, zaspokoić was obie. Jesteście wszyscy bardzo mili, w życiu nie spodziewałem się, że doświadczę takiej intensywności doznań.

- Jedyne co mogę dodać – wtrącił Adam – sądzę, że Jacek podziela moje zdanie to, to że cieszę się tym, że nasze żony doświadczyły takiej przyjemności, poczuły się zaspokojone. Ewy przyjemność to moja przyjemność. Zgadzasz się ze mną Jacek?

- Nic dodać, nic ująć – lakonicznie odparł Jacek przytulając się do Izy.

Widząc, że sprzęt Zbyszka zaczyna powoli zmniejszać gabaryty zaproponowałam:

- Moi drodzy zrobiło się już bardzo późno, jestem skonana, Zbyszek jak widać też wyczerpał swoje możliwości. Chyba już czas na nas. Bardzo wam dziękuję za tak miłe spotkanie. Pewnie jutro, tzn. już dzisiaj po śniadaniu spotkamy się na plaży. Może już dotrze do nas mój mąż.

Pożegnaliśmy się czule, Jacek całując mnie nie odmówił sobie pomasowania moich piersi – Adam zresztą też. Ubraliśmy się i wyszliśmy na dwór. Pomimo późnej pory, było bardzo ciepło. Przytuliłam się do Zbyszka i szepnęłam do niego:

- Nie idź do siebie, zostań u mnie na noc. Prześpimy się u mnie a rano wspólne śniadanko.

- Miałem nadzieję, że mi to zaproponujesz – zaśmiał się.

Przed snem wzięliśmy wspólny prysznic, myjąc się nawzajem, i oboje nadzy położyliśmy się spać.

CDN