1. Przygoda pod namiotem - cz. 1


    Data: 06.10.2021, Kategorie: Bi Autor: Mar

    ... Oczywiście początkowo mała obgadanka kumpli, że mięczaki nie chcieli spać pod namiotem.Zjedliśmy nieco chipsów i gadaliśmy też o laskach naszych byłych, że pewnie teraz byśmy nie siedzieli na luzie w namiocie w koszulkach i szortach. Jego Weronika nie ukrywam bardzo mi się podobała, miała 20 lat, wygadana i zawsze szła w swoją stronę, a do tego zabawna. Co najważniejsze miała dość spore cycki, co mnie bardzo kręci i do dzisiaj. Moja była nie miała tak wybujałych, co mnie niestety smuciło – dlatego też biorąc pod uwagę inne czynniki nie było mi za nią tęskno, po prostu straciła w moich oczach. Co najlepsze przyznałem się w końcu przed Wojtkiem do tego, że mi się jej cycki podobały on się śmiał że faktycznie było sporo zabawy. Martwił się, że teraz mniejszych już nigdy nie będzie chciał. Przyznał się, że miała staniki od 75E do 80E – także możecie sobie to wyobrazić, szczególnie tą szparkę między cyckami w ciasnej białej bluzce, jak ją zapamiętałem. Kręcone ciemne włosy do ramion i opalona skóra :) Do tego całkiem niezły tyłeczek. Moja Anka oczywiście też mi się podobała, ale wiadomo i tak oczy wędrowały w różne strony. Z resztą one dobrze się ze sobą też zaprzyjaźniły – nie wiadomo czy nie siedziały kiedyś też same w namiocie. Wojtek nieco się otworzył, bo sam byłem nieco ciekawy, przeglądaliśmy ich facebooki jak teraz wyglądają i naprawdę było na czym zawiesić oko. Mało kiedy mieliśmy takiego luzu, bez innych i bez rowerów czy konsol i TV, więc wzięło się na opowieści. ...
    ... Wojtek zaczął opowiadać, co lubili robić, jaka była, ja tak samo stwierdziłem, że skoro już rozmawiamy po męsku to opowiadałem o Ani, że robiliśmy sobie nagie dni czasem jak nie było nikogo w domu. Lubiłem ją zawsze podszczypać za cycki albo dupę jak chodziła nago, ona czasem podchodziła i łapała mnie za kutasa, co było jeszcze lepsze gdy stał. Opowiadaliśmy sobie nasze przygody, może nie tak otwarcie, ale jednak trochę intymności się wkradło. Parę westchnień i wspomnień… teraz oboje byliśmy wyposzczeni od lasek, więc tym bardziej rozmowy nabierały rumieńców. Powiedziałem mu, że w sumie miałbym chętkę na jego Weronikę, on mówił, że myślał też o tym żeby zrobić z Anią… zawsze podobał się jej tyłek – miała figurę gruszki, z szerokimi biodrami z tyłkiem jak bułeczka, brzuszek płaski i piersi całkiem całkiem jak na taką figurę. A sam muszę przyznać, że ten tyłeczek idealnie falował w trakcie klapsów i był bardzo jędrny – ona sama wiedziała, że to jej atut i często ćwiczyła pośladki. Miała trochę jaśniejszą karnację niż Weronika, więc każda miała coś w sobie.Wojtek zapytał czy myślałem kiedyś o tym, jakby się wymienić nimi, skoro tak mi się podobała Weronika, a jemu też Ania. Nie myślałem o tym, ale w tej chwili wpadło mi do głowy, że mogłoby to być super. Zawsze mi się marzył dziki hiszpan między cyckami z porządnym spustem na twarz. Tak gadka i przeglądanie facebooka szły w najlepsze, on gdzieś tam podrapał się po jajcach, ja też czasem, nie ukrywam, że mnie to podniecało. W głowie ...