Pamietnik Masochostki 1
Data: 08.10.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... napompowanym korkiem. Dziwne, podłużne cycki, zakończone czarnymi, grubymi jak palec sutami spływały po bokach rozdętego brzucha. Na nich, jak zawsze podczas lewatywy, założone były cylindry próżniowe sutko ssawek. Sutki szczelnie wypełniały cylindry wyciągnięte na długość 11 cm, co pokazywała podziałka na cylinderkach. Powoli, ciężko jęcząc podeszłam po telefon. Pod wpływem tego moje cyce ożywiły się a duży sterczący worek zaczął uderzać, w dole o uda. Czułam jak sztywny kutasek drga wychlapując śluz z cewki. Podniosłam telefon. Numer prywatny się wyświetliło. Jako suka masochistka zawsze odbieram każdy telefon, nawet takie bez numeru. Jestem do dyspozycji każdego.
- Słucham, tu transmasomax, trans suka masochistka. Czym mogę służyć? – Odezwałam się jak zawsze grzecznie.
Po d**giej stronie męski głos, tak jak lubię, od razu przeszedł do rzeczy. Od razu poznałam, że facet jest konkretny a nie jakiś erotoman-fetyszysta. Musiałam potwierdzić czy moje ogłoszenie na stronie, a mam na kilku stronach anonse, jest aktualne? Czy to, co tam napisane jest prawdą? Czy jestem prawdziwą masochistką gotową oddać swe ciało na tortury? I wiele innych pytań. Musiałam opisać siebie, potwierdzić swoje parametry: waga, wzrost, maksymalne pojemności kiszki, worka, pęcherza, żołądka. Rozmiary narządów, rozwarcie cewki, odbytu, ust. Odpowiadałam grzecznie jękliwie nic nie zatajając.
- Teraz suko możesz zadać jedno pytanie. – Powiedział na koniec, gdy wszystko było ustalone.
- Cz,czy ...
... będzie też seks czczy tylko tortury? – Spytałam zacinając się.
- Oczywiście, że będzie. Seks bez gumy. Co ty myślałaś? Jesteś suką, kurwą i szmatą. Będziesz dawać nie tylko dupy a jak będziesz to zle robić to będziemy ciebie srogo karać. – Powiedział ostro.
W tym momencie doszło do mnie, że może być ich kilku, ale doświadczenie suki powstrzymało moją ciekawość i popełnienie błędu strasznego jakim byłoby zadanie d**giego pytania.
- Tak, Panie, wola twoja. – Jęknęłam.
Na tym się zakończyła rozmowa. Spotkanie miało być we wtorek. Do tej pory musiałam przygotować ciało i psychikę według wskazówek. Odłożyłam telefon i udałam się do łazienki, gdzie czekały na mnie gumowe wlewniki i pompki do lewatywy oraz inne przybory. Z odbytu ostro lunęło, gdy wyjęłam korek. Z kutaska trysnął śluz i siku. Bluzgając cieczą z odbytu, płacząc, dokręcałam przyrząd na narządach i zwiększałam ssanie pompek na sutkach. Jeszcze przez dwie i pół godziny robiłam lewatywy i dokręcałam przyrządy. W końcu leciała ze mnie tylko czysta woda! Moje jelita, cienkie i grube były wypłukane. Brzuch, cyce, narządy, odbyt zdeformowane okropnie, zwisały. Na koniec, jak zawsze, wypiłam dwa litry wstrętnej cieczy, krztusząc się i dławiąc wepchnęłam głęboko w przełyk elastyczny przyrząd zakończony kulką z frędzlami. Szybko nim poruszałam i wyciągnęłam. Rzygnęłam ostro, gęstym, szarym strumieniem. Powtórzyłam operacje wiele razy aż rzygałam tylko czystą wodą. Przez cewkę, do pęcherza wsadziłam, grubą 3 cm rurkę i ...