1. Anarchia


    Data: 11.10.2021, Kategorie: Nastolatki hipnoza, zemsta, uczniowie, Autor: uczen_nr_10

    ... pomyślałeś Mateusz?
    
    - Pies. Pomyślałem słowo pies.
    
    Monika zaczęła gapić się na Mateusza, była wyraźnie zdziwiona.
    
    - A ty o jakim słowie pomyślałaś Moniko? - zapytał Dawid
    
    - P..pies. Jak ty to zrobiłeś? Pokaż kartkę!
    
    Dał koleżance kartkę z wcześniej zapisanymi słowami:
    
    Potop.
    
    Iguana.
    
    Erozja.
    
    Struktura.
    
    Na kolejnych lekcjach znów czekało na uczniów czytanie listy nazwisk i przedstawianie się, i tak siedem razy, aż do zakończenia popołudnia.
    
    Za każdym razem gdy Dawid mówił o swoich zainteresowaniach w klasie zaczynały się głośne rozmowy. Zdenerwowany chłopak ledwie mógł wykrztusić z siebie cokolwiek, czuł jak koledzy „wiercą” go na wylot wzrokiem.
    
    - Więc mówisz, że znasz się na iluzji, a możesz nam coś zaprezentować? - Zaciekawił się nauczyciel matematyki.
    
    - Dobrze, ale będę potrzebował ochotnika.
    
    - Ja się zgłaszam - Gdzieś z końca klasy wstał krótko obcięty, wysoki brunet o imieniu Piotrek. Zaciśnięte pięści, powolne kroki, wypięta klatka piersiowa, sarkastyczny uśmiech. Zdecydowanie chce dominować nad całą klasą, typowy samiec alfa.
    
    - Okej, słuchaj, ja chowam w którejś z rąk temperówkę, a ty próbujesz zgadnąć w której. - Tłumaczył Dawid. – Za moimi plecami stanie nauczyciel by wszyscy mieli pewność, że nie oszukuje.
    
    Pierwsza próba zakończyła się porażką Piotrka, tak samo jak druga i trzecia, a potem czwarta i kolejne kilkanaście następnych. Sztuczka nie polegała na zwinnych palcach, ale na odczytaniu zamiarów ochotnika i ...
    ... dawaniu fałszywych sygnałów, w której ręce może znajdować się przedmiot.
    
    Z każdą kolejną próbą Piotr był coraz bardziej poddenerwowany, a klasa śmiała się coraz głośniej.
    
    - Starczy już - powiedział pedagog próbując powstrzymać się od śmiechu. - Może pokażesz coś innego?
    
    Chłopak wyjął z plecaka talię starych i zniszczonych kart. Sztuczka polegała na przetasowaniu i wyjęciu z talii kartę, którą wcześniej wybrał ochotnik. Sztuczka była prosta, ale wymagała zręczności. Niestety Dawid tak owej nie posiadał, a przedstawienie zakończyło się fiaskiem i rozsypaniem talii po całej klasie.
    
    Uczniowie zaczęli wyśmiewać kolegę. Nawet nauczyciel. Nawet dziewczyna, która wpadła w oko Dawidowi chichrała się pod nosem. Wszyscy bez wyjątku walili w ławki rękoma i tupali stopami próbując powstrzymać napad śmiechu.
    
    W końcu nauczyciel przerwał „tortury” i wrócił do dalszego czytania listy uczniów.
    
    Następnego dnia przed szkołą Dawida spotkała niespodzianka. Zaczepił go Piotrek razem z kilkoma kolegami i koleżankami z klasy.
    
    - Jeśli jeszcze raz spróbujesz mnie ośmieszyć gnoju zniszczę cię zrozumiano. - powiedział Piotr i z całej siły uderzył w splot słoneczny.
    
    Dawid klęcząc na mokrej ziemi próbował złapać oddech i coś powiedzieć, ale w tej chwili było to ponad jego siły.
    
    - Od teraz nie jesteś już żadnym iluzjonistą tylko moim osobistym błaznem. A teraz zobaczmy co tam chowasz w plecaczku błaźnie.
    
    Chłopak wysypał zawartość tornistra na ziemie, po czym podniósł małe pudełko z ...