Anarchia
Data: 11.10.2021,
Kategorie:
Nastolatki
hipnoza,
zemsta,
uczniowie,
Autor: uczen_nr_10
... talią kart.
Dawid widząc karty w ręku swojego oprawcy zerwał się na nogi, nie zważając na ból próbował wyrwać talię z rąk Piotra.
Te karty były dla niego bardzo ważne. Są bowiem jedyną pamiątka pozostałą mu po jego ojcu. Ojcu, którego bardzo kochał, a teraz nawet nie pamiętał dokładnie jego twarzy.
- O, widzę, że to coś ważnego - powiedział Piotrek po czym zaczął przedzierać każdą z kart na pół.
Dawid był dosłownie w szoku. Na powrót opadł na kolana i mętnym spojrzeniem obserwował drobne kawałki tektury opadające na błoto. Po jego policzkach spływały łzy choć nie był tego świadom, właściwie to w pewnym sensie całkowicie stracił świadomość, był tylko kukłą klęczącą w błocie.
Gdy już wszystkie karty zostały zniszczone Piotr i jego paczka wrócili do szkoły.
Przez następne miesiące Dawid nie rozmawiał z nikim w szkole. W klasie nawiązywały się nowe znajomości i przyjaźnie. Pierwsze niewinne zauroczenia i wielkie miłości. Wszystko to ominęła młodego iluzjonistę. Stał się samotnikiem i klasowym popychadłem. Codziennie na jego ławce w klasie wychowawczyni ktoś wypisywał markerem obelgi. Sprzątaczki robiły co mogły by jeszcze przed lekcjami się ich pozbyć, ale z marnym skutkiem.
Pewnego razy gdy przyszedł do szkoły wcześniej widział jak na jego ławce obelgi wypisuje Małgosia, najspokojniejsza i najmilsza osoba w klasie, a może i w całej szkole. Jednak jak widać by dostosować się do reszty klasy zdecydowała się znieważać kolegę. Wtedy stracił wszelką ...
... nadzieję.
- Dobrze, do dzwonka możecie zająć się swoimi sprawami, tylko po cichu. – Powiedziała wychowawczyni.
- Sorko, a może Błazen pokaże nam jakąś sztuczkę? - krzyknęła Basia
- Nie mów tak, twój kolega ma imię. – Odpowiedziała groźnie nauczycielka, ale Dawid zauważył jej podniesiony kącik ust i ukryty uśmiech.
- Nic nie szkodzi – powiedział Dawid – chętnie pokażę jakąś sztuczkę – wszyscy byli zdziwieni jego odpowiedzią, a raczej byli zdziwieni, że w ogóle odpowiedział.
Chłopak stanął na środku klasy i wyjął z kieszeni mały przedmiot. Poprosił też by nauczycielka usiadła razem z innymi uczniami w ławkach.
Przygotowywał się do tej chwili długie miesiące. Teraz wszystko zacznie się zmieniać.
- Możecie mi wierzyć lub nie, ale jestem w stanie was zahipnotyzować.
- Co?! Już całkiem ci na rozum padło? – Krzyknął ktoś z tyłu klasy. Wszyscy zaczęli się śmiać.
Dawid nie zważał na ich reakcję. Trzymając w ręku małe wahadełko, zaczął nim bujać.
Rozmowy uczniów stawały się coraz cichsze, coraz więcej par oczu zaczynało śledzić ruch wahadełka, aż w końcu w klasie zapanowała absolutna cisza.
- Wstańcie – powiedział hipnotyzer.
Wszyscy wstali w jednej chwili. Nikt nie był pierwszy, nikt się nie spóźnił. Wszyscy poruszali się w jednym rytmie.
- Słuchajcie uważnie – kontynuował chłopak – zwracam się do wszystkich osób, które chociaż raz mnie nękały, chociaż raz źle o mnie mówiły, chociaż raz źle o mnie pomyślały. Od teraz, za każdym razem, gdy pstryknę trzy razy ...