1. Wieczor kawalerski kolegi, niespodziewana wizyta zony


    Data: 11.10.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: Marcin K

    ... nie musiała już o niczym myśleć. Od tego momentu już nie robiła mu dobrze, tylko on sobie dogadzał nią. Wiedziała, że zadba sam o to, żeby mu było dobrze i pozwoliła się "używać". Leżałem pod nimi, widziałem na jej szyi jak głęboko się w nią zatapia. Robili to powoli: delikatne wsunięcie, wycofanie, ona łapała spokojnie oddech, wtedy ponawiał ruch. Zupełnie się nie dławiła, działali jak dwa perfekcyjnie zsynchronizowane mechanizmy. Była rozluźniona i w innym świecie, odleciała kompletnie. Nawet nie zwracała uwagi na to, że ci co mieli ochotę dojść więcej niż raz podchodzili i spuszczali się jej na plecy. Kolega z tyłu wszystko skrupulatnie rozsmarowywał, właściwie to ściągał na jej pupę. Chyba podobał mu się połysk, który sperma nadawała jej skórze. Albo poślizg, dzięki któremu mógł trzymać kciuk w jej pupie.Ten z przodu poprosił ją, żeby wzięła głębszy wdech, bo będzie chciał zostać dłużej w gardle. Otrzeźwiała, wróciła myślami do niego i kiwnęła. Złapał ją za głowę tuż za uszami i wykonał kilka głębokich, zdecydowanych ruchów, nawet bym powiedział niedelikatnych, takich, że aż jej głowa odskakiwała do tyłu. Dał jej kilka sekund przerwy na złapanie oddechu, zakomunikował, że teraz skończy. Nie mógł być głęboko zbyt długo, postawił więc na intensywność. Wjechał cały, dźgał ją kutasem w usta z pełną energią głośno pokrzykując, po kilku sekundach wtapiając się najgłębiej jak może, przyciskając do siebie mocno jej głowę. Zamarł w bezruchu, ale widziałem z bliska jak jego jajka ...
    ... podskakiwały do góry, pompując spermę w jej gardło. Po chwili wycofał się zaspokojony.Wyglądało to niesamowicie, a my stwierdziliśmy, że nie ma już co przedłużać. Mam na myśli siebie i kolegę, z którym się panoszyliśmy w jej cipce oraz tego, który dokańczał sprawę ręką. Nie chciało mu się czekać na wolne miejsce. Podszedł do niej od przodu i zaczął z kilkunastu centymetrów strzelać w stronę jej buzi, podczas gdy ona wciąż jeszcze równała oddech. Robił to tuż nad moją głową, tak nieskładnie, że połowa spadała na mnie. Kilka dużych kropli wpadło mi wprost do ust (które zresztą trzymałem otwarte). Jak ten deszcz ustał, zamknąłem je, rozsmarowując to, co wpadło językiem po podniebieniu. Poczułem ten charakterystyczny delikatny smak oraz odcinającą się od śliny konsystencję grubych kropli. Zapragnąłem więcej. Położyłem rękę na jej karku, przysunąłem jej twarz do swoich ust i zacząłem łapczywie zbierać wargami to, co na niej było. Teraz już naprawdę czułem ten smak, miałem pełne usta nasienia.Dotarła do mnie fala orgazmu. Naprężyliśmy się wszyscy jak struny, chcąc się jak najgłębiej wcisnąć, z boku chyba wyglądaliśmy jak siłujący się zapaśnicy. Pulsowaliśmy jak szaleni długą chwilę, Nastało rozluźnienie. Kolega sobie poszedł, a Ania położyła się na mnie, wtuliła, całując mnie czule. Była cała mokra z wysiłku, śliska, rozgrzana, zdyszana, pachniała głównie zmieszanymi męskimi ciałami. Minęło kilkanaście sekund... zapytałem ją, czy jej się podobało. Spała już. Kawaler podszedł do nas, ...
«1...3456»