Kobieca zazdrość
Data: 15.10.2021,
Kategorie:
samochód,
Zabawki
Brutalny sex
Autor: Baśka
Kiedyś miałam bardzo mądrą Babcię. Prosta kobieta, a zawsze umiała mi poradzić w taki czy inny sposób. Będąc już dobrze dorosłą panną pochwaliłam się Babci, że mam przyjaciółkę. Wówczas usłyszałam: "Między Kobietami przyjaźń jest płytka a zazdrość głęboka".
I to jest niestety prawda. Ja akurat niczego nikomu nie zazdrościłam i nie zazdroszczę. Ale inni nie raz mi zazdrościli tego, co osiągnęłam własną pracę, wiedzą i kwalifikacjami. Bywają też bzdurne zazdrości życiowe o zupełnie nieistotne sprawy.
Ale tym razem to ja pozazdrościłam. Otrzymałam od Przyjaciółki list, w którym mi się pochwaliła: "Otóż "siedziałam" na lewarku biegów w samochodzie. I jeszcze na dodatek miałam w buzi cudownego członka". W pierwszej chwili po przeczytaniu tego listu jakby nie zwróciłam na ten fragment większej uwagi. Ale później zaczął mnie ten temat nurtować. No i co, pozazdrościłam jej takich "pieszczot" i postanowiłam sprawdzić, jak by to było w moim samochodzie.
Mam samochód Renault Scenic II. Była już prawie noc, a jednak wstałam, poszłam do garażu, otworzyłam drzwi od samochodu i zaczęłam się przyglądać gałce zmiany biegów. Patrzyłam, jak by to zrobić, aby na niej usiąść. W pierwszej chwili pomyślałam, że nie jest to takie proste, bo jest ona wcale nie mała, a na dodatek, pochylona pod pewnym kątem. Ale zaintrygowała mnie ta sprawa na tyle, że poszłam do sypialni, rozebrałam się z bielizny, zarzuciłam na siebie tylko szlafroczek, wzięłam ręcznik i tubkę z kremem i poszłam ponownie ...
... do garażu.
Podniosłam podłokietnik, odsunęłam maksymalnie do tyłu fotele i uklękłam na nich patrząc, jakby tu się dobrać do tej gałki. Okazało się, że z pozycji klęczącej to ja nic nie zrobię. Więc stanęłam okrakiem nad tą konsolą i wówczas kucając jest możliwość, że wyląduje na tej gałce. Ponownie wyprostowałam się, wytarłam ją dokładnie ręcznikiem, wycisnęłam z tubki trochę kremu, aczkolwiek chyba niepotrzebnie, bo te moje zabiegi spowodowały, że Cipka już puściła soki, ponownie przykucnęłam i usytuowałam się na niej.
Do tego momentu nie było problemów, ale dalej to nie taka prosta sprawa. Chwyciłam się lewą ręką kierownicy, prawą rękę oparłam o konsole i zaczęłam napierać. Musiałam bardzo mocno przeć, aby ta gałka, choć trochę weszła. Gryząc wargi i jęcząc zapierałam się jeszcze mocniej aż przyszedł tan moment, kiedy prześlizgnęła się i zaczęła wsuwać się do środka. Myślałam, że mi Cipkę rozerwie na strzępy, tak mocno wchodziła, aż w pewnym momencie poczułam, że doszła do końca. To, że doszła do końca Cipki nie oznaczało wcale, że cała gałka weszła we mnie. Więc zaczęłam się trochę wiercić, w środku już mnie prawie wszystko bolało, ale chciałam przeć dalej. W tym momencie przypomniałam sobie, że Przyjaciółka, kiedy już siedziałaś na tym drążku, miała w Buzi cudownego członka. Ja byłam sama, więc o żadnych naturalnych członkach nie mogło być mowy. Ale pomyślałam, że mam już niezły komplet "zabawek". Więc wysunęłam się, co nie było wcale takie proste, poszłam do szafki, ...