Ewa, Adam i nie tylko, czyli…
Data: 22.10.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
walentynki,
Anal
alkohol,
Autor: Agnessa Novvak
... jadowe.
odburknął. A co niby miał robić? Dumać nad problemem głodu w Afryce Subsaharyjskiej, a w przerwach oddawać się rozważaniom nad hodowlą ślimaka winniczka?
wskazała na stolik, który dziwnym trafem akurat się zwolnił.
zanim sam zajął miejsce, domówił kolejną łychę, tym razem mocno rozcieńczoną colą.
zaśmiała się zalotnie.
Podała mu na powitanie smukłą dłoń. Dookoła jednego ze szczupłych, wręcz nienaturalnie długich palców, owijał się kolejny gad, tym razem znacznie mniejszy. A podobne mu dwa kolejne, najwyraźniej stanowiące zestaw, zwieszały się z kształtnych uszu.
oczywiście, że są, ale nie wszyscy musieli od razu o tym wiedzieć.
–
zabrzmiał raczej niedwuznacznie.
–
roześmiał się.
Jeszcze kilka godzin temu do głowy by mu nie przyszło, żeby prowadzić rozmowę w ten sposób. Ale widocznie stres, emocje i kolejny drink robiły swoje. Zresztą, czy naprawdę musiał się wstydzić takiej bezpośredniości? Rok temu bronił się jak tylko mógł, a i tak wylądował z Ewą w łóżku. Dlaczego więc dzisiaj nie miałby wprowadzić w życie podobnego planu, tylko tym razem ze zdecydowanie większym zaangażowaniem? To się naprawdę mogło udać! Zwłaszcza, że jego obecna towarzyszka zrobiła na nim dużo lepsze wrażenie, zwłaszcza fizycznie. Nie mógł zaprzeczyć, że ubóstwiał pełną, dojrzałą figurę Ewy, ale… Cóż, musiał też przyznać, że daleko jej było do ideału. A tutaj miał go na wyciągnięcie ręki. Encyklopedyczna klepsydra – talia niby szczupła, ale i dolne i górne ...
... krągłości bardzo wyraźnie wyeksponowane. Twarz o niemalże posągowych rysach, bardzo proporcjonalna, z gładką cerą, pełnymi ustami i prostym, smukłym nosem. Makijaż nieprzesadny. Strój elegancki, chociaż dość odważny, tak w kroju jak i kolorze.
komplementowała go.
– zaśmiał się.
odpowiedziała uśmiechem. Bardzo ładnym uśmiechem. Zbyt ładnym.
Im więcej tego czasu mijało, a poruszane tematy stawały się coraz bardziej osobiste – i odważne – tym wyraźniej zdawał sobie sprawę, że musi rozwiązać trzy kwestie. Pierwsza – Lili aż za bardzo zależało, żeby zakończyć to spotkanie epickim, łóżkowym finałem. Rwała go, nawet się z tym nie kryjąc. Zalatywało mu to albo zdesperowaną gospodynią domową, albo… Panią negocjowalnego afektu? Nie chciał jej przedwcześnie oceniać, tak jak zrobił wtedy z Ewą (i z czego do dzisiaj zdecydowanie nie był dumny), ale coś tu było aż nadto podejrzane. Chociaż gdyby okazało się to prawdą, to mogło mieć nawet i swoje plusy. Nawet jeśli samemu nie skorzystał nigdy z takiej opcji, to jej z góry nie odrzucał. Właściwie to w ogóle się nad tym nie zastanawiał – nie oceniał, nie chwalił, nie krytykował, nie potępiał. Skoro z jednej strony było zapotrzebowanie na płatną miłość bez zobowiązań, a z drugiej nie brakowało chętnych na jej oferowanie, to obie strony w efekcie dostawały to, co chciały. Proste. Nawet, jeśli wyjątkowo kontrowersyjne i niejednoznaczne moralnie.
Tak właściwie, to gdyby naprawdę miał i sposobność, i chęć pójść do łóżka z pro… Z damą do ...