1. Kara za grzechem chodzi - fragment…


    Data: 03.08.2019, Kategorie: kara, sekret, Sex grupowy Lesbijki Masturbacja Autor: adix

    ... zaciskając dłoń na jednej z piersi. Leżała nago z szeroko rozłożonymi nogami, z głową Patrycji pomiędzy. Patrycja podniosła się i położyła na Marcie wtulając się w jej spocone, rozgrzane ciało. Musiała dobrze wykonać swoją pracę, bo Marta wciąż dyszała głośno i nie otwierała oczu.
    
    Kilka minut później stała już przy szafie zakładając koronkowe majtki. Spieszyła się do pracy. Na pożegnanie pocałowała najpierw mnie, a potem Patrycję. W usta. Życzyła nam miłego dnia i wyszła z sypialni.
    
    Ja i Patrycja zaczynaliśmy pracę później, więc mieliśmy jeszcze trochę czasu, żeby poleżeć beztrosko w łóżku.
    
    Przysunąłem się do Patrycji i chciałem objąć ją ręką, ale przypomniałem sobie o zakazie jej dotykania.
    
    – Niestety. Szlaban. – Patrycja zobaczyła mój zamiar i skomentowała ze smutkiem. – Chociaż chętnie bym się pokochała. – Spojrzała zalotnie w moją stronę.
    
    – Marta nie musi wiedzieć. Zaraz wyjdzie do pracy i mógłbym wtedy spełnić twoje poranne pragnienie pokochania się.
    
    – To moja przyjaciółka. Nie mogę mieć przed nią sekretów.
    
    – Każdy ma jakieś sekrety. Nawet mąż przed żoną, a żona przed mężem. – Starałem się zbić jej argument.
    
    – Tak? A ty jaki masz sekret przed Martą. – Zaciekawiła się.
    
    – Gdybym wiedział, że jej nie powiesz, to bym ci powiedział.
    
    – Nie powiem. Słowo harcerki. – Zaśmiała się.
    
    – Przed chwilą powiedziałaś, że jesteście przyjaciółkami i że nie masz przed nią sekretów. – Wytknąłem jej niekonsekwencję. – Jak teraz mówisz, że jej nie powiesz o ...
    ... moim sekrecie, to mogłabyś utrzymać wtedy jeszcze jeden sekret o naszym dzisiejszym, porannym zbliżeniu.
    
    – Zbliżeniu? Tak chcesz mnie podejść? – Zaśmiała się ponownie.
    
    – To jak? Chcesz usłyszeć jaki mam sekret przed Martą?
    
    – Nie możemy się kochać. – Ucięła krótko, odbierając mi resztki nadziei. – Za dużo paplam przy alkoholu. Męczyłoby mnie sumienie i potem w chwili słabości wszystko bym wyśpiewała Marcie jak na spowiedzi.
    
    – To może wyspowiadasz się z tego księdzu. Dostaniesz rozgrzeszenie i oczyścisz sumienie.
    
    Spojrzała na mnie jak na głupka, który plecie bzdury. Patrycja nie chodzi do kościoła, nie przyjmuje kolęd, a o księdzu przypomniała sobie, jak miała zostać świadkiem na ślubie kuzynki.
    
    – Hmm. – Zastanawiałem się jak osiągnąć cel. – Marta nie wspominała nic o wibratorach. – Dopadło mnie olśnienie. – Mógłbym użyć wibratora, nie dotykając twojego ciała. – Otworzyłem nocną szafkę, wyciągając z niej mały, ekskluzywny wibrator Lelo Lily. Dałem go Marcie w prezencie na Walentynki.
    
    – Nadawałbyś się na doradcę podatkowego. Oni też szukają dziur w systemie – powiedziała z ironią.
    
    – To jak? Będziemy mieli nasz mały sekret?
    
    – Nic nie będziemy mieli, ale możesz mi dać ten wibrator. Nie wiem jak ty, ale ja mam ochotę na poranny orgazm, a mamy mało czasu. Trzeba się powoli zbierać do pracy. Z wibratorem na łechtaczce szybciej dojdę.
    
    Oddałem jej wibrator zupełnie zawiedziony. Nie miałem chwilowo pomysłu jak przekonać ją choćby do seksu oralnego, nie mówiąc ...
«12...678...»