1. Dziewczyny Erica 5 - Prezenty na Swieta


    Data: 29.10.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    ... wcale mu się nie zmniejszył.- Chodź do łóżka. One dołączą do nas później. Na łóżku kazała mu się położyć na plecach i dosiadła jak amazonka. Eric nie protestował, lubił patrzeć na jej ciało w rozpiętym futrze. Piersi nie były już tylko malutkimi pączkami, Melody zaokrąglała się i biust był już widoczny, choć nie miała szans w starciu z wielkimi bambolami Angeli. Ale i tak uwielbiał je ssać, gdy jednocześnie głaskał futro. Teraz tak samo to zrobił, czując że długo nie pociągnie. Z okolic stołu słyszał jęki dziewczyn, sama myśl o tym, że wciąż są w futrach dodawała mu wigoru. Usiadł i zaczął ssać prawą pierś Melody, wtulając się w puszyste lisy. Naprężył się... Melody, galopująca ku swojemu spełnieniu, nie zwolniła, mimo że poczuła mocne strzały w sobie. Była bardzo blisko finału i wystarczyło kilka ruchów by z głośnym krzykiem oświadczyć, że po raz pierwszy mogła ujeżdżać Erica w domu. Koniec z ukrywaniem się, koniec z zatykaniem ust w pracowni. Teraz mogła go mieć wszędzie i zawsze. Wycieńczona orgazmem padła obok kochanka i natychmiast się przytuliła. Poczuła jak ponownie ...
    ... wtula się w puszyste futro.- Ale byłeś wielki... - szepnęła mu do ucha, jednocześnie głaszcząc lekko opadłego penisa. - Tak cię kręcą lisy? Będę je zawsze dla ciebie nosić. A jak znów ci stanie, to wezmę do buzi. Stęskniłam się za twoją śmietanką... Tymczasem odgłosy z okolic stołu ucichły. Usłyszeli szuranie krzeseł i dwie pozostałe dziewczyny podeszły do ich łóżka.- I co sądzicie? - ponowiła pytanie Melody.- My... - zaczęła Laureen, ale przerwała jej Angela.- Będzie boleć? - zapytała.- Mnie nie bolało. - odparła Melody.- Może. - wyjaśnił Eric. - Ale tylko za pierwszym i drugim razem. Potem będzie coraz przyjemniej.- Język jest niczym wobec penisa. - stwierdziła mocno rudowłosa. - A jak po raz pierwszy spuchnie i wytryśnie w środku...- Wytryśnie? Czym?- One naprawdę nic nie wiedzą! - stwierdziła zaskoczona Melody.- Ty sama na początku też byłaś zielona. Może im zaprezentujesz? Dziewczyna uśmiechnęła się i usiadła na łóżku. Pewnym ruchem złapała za wciąż małego ptaszka i zaczęła go powoli masować.- To jest penis. Służy do robienia dzieci... - zaczęła wykład. - I masy przyjemności... 
«123»