Jak kurwa męska Arletka przeżywała majowy weekend
Data: 03.11.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Hardcore,
Autor: transmasomax
... przecież uszczelniony opaską. Piszczałam błagając ją o koniec. Ona i ja byłyśmy mokrzy od potu. Ja ledwo stałam na nogach. Co opadałam to ona brutalnie ciągnęła moje cyce za suty zmuszając mnie do postawy. W końcu i ona miała dosyć. Jak zdjęła opaskę to cała sperma z sikami, bo sikałyśmy też, wytrysnęła oblewając nasze uda. Wyszła z mojego kutasa. Jak on bolał i skakał. Mocy ból atakował mój pęcherz. Wyłam głośno wylewając z niego jej spermę i siki. Przyszli chłopcy niewolnicy. Położyli mnie na wózek, bo sama nie mogłam iść i zawieźli do pomieszczenia, gdzie byłam badana. Leżałam na metalowym stole a oni przewracając moje ciało wymyli je. Znowu wrzeszczałam, gdy oni wpychali mi grube, metalowe rury w kutasa płucząc pęcherz. Na koniec dostałam potężną lewatywę brunatnej brei głęboko w kiszki. To było moje pożywienie. Po zakorkowaniu odbytu zawieźli mnie do małego pomieszczenia i położyli na cuchnącym sienniku. Jedną nogą przykuli łańcuchem do ściany. Huknęły kraty klatki. Leżałam wyjąc.
- Zamknij mordę stara krowo! Ta polska kurwa nie da nam spać! – Usłyszałam czyjeś słowa.
Zamilkłam i spojrzałam. Leżałam w małym pomieszczeniu. Wszędzie beton. Pod sufitem małe zakratowane okienko. Metalowe drzwi z „judaszem” jak w celi. No i ta brudna, okratowana lampa pod sufitem, udająca, że coś oświetla. Leżałam w bardzo wąskiej, niskiej klatce. Ani wstać, ani wyciągnąć dobrze nóg. Dalej pod ścianą zobaczyłam szeroki, słomiany siennik a na nim nagie, leżące na wznak ciała. Niektórym ...
... ciałom sterczały jeszcze kutasy i cyce. Wszystkie miały nogi szeroko rozwarte i zamocowane w kostkach w wielkiej, wspólnej, długiej belce, dybach. Tak jak więziono kiedyś niewolników czy więźniów na galerach. Były to chłopco-dziewczyny. Niektóre rzucały się we śnie wykrzykując jakieś słowa. Poznałam język niemiecki i holenderski oraz chyba rumuński. Niektóre kutasy tryskały spermą w śnie. W takiej ohydnej celi spędzałam każdą noc, to znaczy wolne godziny nocne, bo nie zawsze noc była spokojna. Na d**gi dzień obudziły nas wrzaski i huk otwieranej kraty. Wyciągano nas po dwie i prowadzono do gabinetu badań gdzie leżąc na stole czyszczono nam kiszki lewatywami. Płukano żołądki i pęcherze. Po wyczyszczeniu każdej z nas wsadzano w dziury czarne rury i oglądano wewnątrz na ekranie monitorów. Wyniki zapisywano w komputerze. Wszystko było nagrywane. Po badaniu prowadzono nas na salę i mocowano. Mnie dodatkowo robiono, co d**gi dzień zastrzyki i wlewy takie jak dostałam za pierwszym razem. To powodowało, że moje cyce, suty, kutas były sztywne, sterczące a jaja twarde, wielkie w olbrzymim worku, brzuch rozlany i wypięty. Jeszcze było bardzo wcześnie, gdy wszystkie ciała były gotowe. Chłopco-dziewczyny jak zwykle zamocowane w stole z otworami, zaczynały drętwieć i jęczeć a ja klęczałam na podeście obok z rozchylonymi ramionami w górze zamocowanymi do metalowej obroży z tyłu, dzwoniąc dzwonkami na sutkach.
PRAKTYKI SADYSTYCZNE CZ.1
Każdy dzień tego zjazdu zaczynał się od wykładu i ...