Wszyscy kochają Monikę
Data: 06.11.2021,
Kategorie:
szkolenie,
Zdrada
Autor: MarekDopra
... się tam chwilę, myśląc o tym, co było w łazience. Nie mogąc się powstrzymać, rozchyliła swoje płatki i wsunęła w siebie palec, wyobrażając sobie, że to Tomek w nią wchodzi, tą swoją sterczącą dzidą.
Nagle usłyszała jakieś głosy za oknem, które było otwarte. To Piotr i Andrzej rozmawiali, nie wiedząc że są słyszani.
– No co? A ty nie? – usłyszała głos Piotra. – Dobra dobra. Ja tam się nie czaję. Rżnąłbym ją, jak surowy boczek. Ale by piszczała pode mną.
– No przecież nie mówię, że nie – odpowiedział Andrzej. – Czy wyglądam na jakiegoś nienormalnego? Tylko wiesz... mamy dobry kontakt i tak psuć...
– Ale widziałeś tę jej cipeczkę pod majtkami. Jakbym się tak do niej dobrał, to by nie wiedziała, jak się nazywa.
– No w sumie... – głos Andrzeja zmienił się. – Przyznam, że teraz też bym ją przerżnął na wylot. Ale by jej było ze mną dobrze... – obaj mężczyźnie wybuchli śmiechem.
Głosy ucichły. Kobieta słuchała z przejęciem. Popatrzyła na swoją odsłoniętą muszelkę i pomyślała, że teraz trzy penisy w okolicy czyhają właśnie na nią. A każdy marzy, by się w nią wbić. Jej szparka wydała się taka bezbronna, a co najgorsze, Monika zapytała samą siebie, co by było, gdyby rzucić ją na pastwę tych penisów. Odpowiedź jej zmysłów przekroczyła oczekiwania. Znowu przeszedł ją dreszcz i poczuła, jak wyciekają z niej soki. Ponownie powrócił widok jej męża. Ale teraz jakoś inaczej. Pomyślała, że wróci do niego jutro. On znowu da jej całusa, ale tak naprawdę, ledwo ją zauważy. A tu, ...
... na dole, Tomek który patrzy z takim przejęciem na jej sutek. Którego wzrok mówi, że pewnie dałby wiele, by pobawić się jej piersiami. A obok jeszcze koledzy, którzy pewnie wyszliby z siebie, jakby zobaczyli ją nagą. Czuła jak jej pupa, piersi, muszelka, całe ciało jest dla nich coraz silniejszym magnesem.
Tych myśli było co raz więcej. Wstała więc nagle i postanowiła coś z tym zrobić. Owinęła się ręcznikiem. Za oknem już nikogo nie było. Pewnie jej koledzy siedzieli już w pokojach. Pomyślała, że dobrze jej zrobi chłodna woda, ale do łazienki bała się wejść. Za oknem już panował półmrok i nagle coś jej przyszło do głowy. Zeszła po cichutku i przemknęła na plażę. Zrzuciła ręcznik i poczłapała do wody. Zanurzyła się do połowy ud i zaczęła obmywać swe nagie ciało. Woda była przyjemnie chłodna. Spływała po jej piersiach, brzuchu, muszelce. Monika czułą się jak nimfa w jeziorze. Pomyślała o kolegach, że mogłaby tak wrócić do nich nago. Zapewne by się na nią rzucili, a Tomek robiłby te „różne rzeczy” z jej łonem. Od tych myśli znowu poczuła ciepło między udami. Nawet chłodna woda nie pomagała. Zanurzyła dłoń w jeziorze i uniosła ją do swojego futerka, jakby chciała je obmyć. Ale gdy poczuła pod palcami wrażliwe wargi, gdy pogładziła je, nie mogła się oprzeć, by tego nie kontynuować. Tak dobrze czuła się naga na otwartej przestrzeni, bawiąc się na dodatek swoją szparką.
Nagle otoczył ją strumień światła. Przerażona odwróciła się, skuliła i dłońmi zasłoniła szparkę oraz biust. ...