-
My, fetyszysci
Data: 12.11.2021, Kategorie: Fetysz Autor: M.W
... skwitowała to- To było zajebiste! - Niemal krzyknęła zabierając swoje stópki na lewo i prawo ode mnie i podając mi chusteczkę żebym wytarł zawartość moich jąder spoczywającą na moim brzuchu.- To co runda druga? - zapytała retorycznie Roksi, łapiąc pustą szklankę stojącą obok telewizora. - Widziałam ostatnio pewien filmik i myślę że ci się to spodoba...Po tych słowach Roksi położyła szklankę między swoimi udami i zdecydowanym ruchem zdjęła skarpetki z obu stópek, chociaż na początku szczerze liczyłem, że to mnie przypadnie ten zaszczyt, albo że Roksi zrobi to przynajmniej powoli jak na pamiętnej kamerce, jednak efekt końcowy wynagrodził mi to chwilowe rozczarowanie, bo oto Roksi złapała obie skarpetki z dłonie i zaczęła wyciskać jak cytrynę i ku mojemu zaskoczeniu ze skarpetek pociekło sporo kropel potu sprawiających że jej stópki tak kosmicznie pachniały a skarpetki tak wyglądały. W przed chwilą jeszcze pustej szklance znajdowała się teraz niewielka ilość potu ze stópek, była to ciecz mętna, tak jakby ktoś wodę ubarwił na kolor zużytych skarpetek. Roksi wręczyła mi szklankę pełną wody o szarym kolorze. Niewiele myśląc z podniecenia przechyliłem szklankę momentalnie wyczuwając bardzo słony smak w ustać. Smaku tego długo nie mogłem pozbyć się z ust, tak samo jak drobinek piasku obijającego mi się o zęby. Z ciekawości powąchałem wnętrze szklanki i nie zawiodłem się zapach był obłędny – tak jakby ktoś zrobił kompilację całego zapachu jaki wyczułem z jej skarpetek.- Skarbie, ...
... runda trzecia – Powiedziała Roksana każąc oprzeć się ponownie.Tym Razem nadszedł czas na bose stópki, które Roksi od razu położyła na mojej twarzy. Do nozdrza wbił się zapach sera, zapach będący co najmniej poziom wyżej od tego co przed chwilą jeszcze czułem. Roksi zaczęła wiercić wilgotnymi jeszcze od potu stópkami po mojej twarzy aby skuteczniej rozprowadzić cały zapach. Gdy włożyłem nos między jej paluszki zobaczyłem na jej twarzy zamknięte oczy i wyraźną ekscytację. Na chwilę odsunąłem twarz od stópek aby im się dokładniej przyjrzeć. Stópki o rozmiarze 38 z pomarańczową podeszwą, szczególnie widoczną na paluszkach, śródstopiu i pięcie. Obie stópki były pokryte paprochami ze skarpetek sugerując że właścicielka dała im poważny wycisk. Tym razem bez wyraźnego rozkazu zacząłem lizanie. Zacząłem od włożeniu pięty do ust i zasysaniu z dokładnym wylizaniem tego co miałem w ustach. W ustach ponownie wyczułem słony zapach potu jednak oczywiście w mniejszym stopniu niż w „drinku Roksi”. Następnym punktem programu było lizanie stóp na całej długości. Tym razem poza słonym smakiem wyczułem wyraźnie więcej drobinek piasku i każdy paproch przyklejony do jej stópki, zlizując prawą stópkę zlizałem długą nitkopodobną drobinkę będącą pozostałością po jej skarpetce, która teraz w połowie znajdowała mi się między zębami a w połowie odkleiwszy się od jej stópki zaczęła zwisać mi na brodzie. Kontynuowałem lizanie, tym razem między każdym paluszkiem kończąc to z próbą wsadzenia sobie jej stópki do ...